Drugi weekend lipca 2020 był jednocześnie drugim weekendem, w który kierowcy Formuły 2 i Formuły 3 rywalizowali na torze. Tym razem zmagali się w Grand Prix Styrii, a areną zawodów… drugi tydzień z rzędu był austriacki Red Bull Ring.
Piątkowe treningi i kwalifikacje nie przyniosły sensacyjnych rozstrzygnięć. W F3 treningi zdominowali niemieccy kierowcy zespołu Trident – Zendeli i Beckmann, a kwalifikacje wygrał Frederik Vesti. O ile osoba Duńczyka może nie być jeszcze powszechnie znana, jednak fakt, że jeździ w ekipie PREMA może nieco tłumaczyć zdobycie przez nego pole position. Wartym wzmianki jest też wypadek, na szczęście bez konsekwencji medycznych, jaki w połowie sesji zaliczył Sebastian Fernandez z ART.
W F2 zarówno w treningu jak i kwalifikacjach najszybszy był, reprezentujący zespół Carlin Japończyk Yuki Tsunoda.
Sobota była bardzo ciężka. Na torze było ślisko, mokro, panowały bardzo trudne warunki. Po starcie z pierwszego pola, w wyścigu F3 prowadził Vesti przed Zendelim i Beckmannem. Z toru wypadł Clement Novalak. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Po interwencji mechaników w alei serwisowej, mimo uszkodzeń podłogi, Novalak wrócił do rywalizacji. Deszcz padał coraz mocniej. Na torze było coraz więcej wody. Z tymi trudnymi warunkami nie poradzili sobie Richard Stanek i Sebastian Fernandez. Wypadli oni z toru. Pojawiła się czerwona flaga. Przerwano wyścig. Lało coraz mocniej. Zawodów już nie wznowiono. Kierowcom przyznano połowę punktów. Zwyciężył debiutujący w stawce Duńczyk Frederik Vesti z teamu PREMA.
Pierwszy wyścig F2 odbył się zaś po kwalifikacjach F1, w strugach deszczu. Start opóźniony był o ok. 40 min. Z pole position ruszał Yuki Tsunoda z teamu Carlin. Na okrążeniu wyjazdowym wypadł z toru Artem Markelov z HWA. Dopiero 15 i 16 miejsce na “gridzie” zajął duet zespołu DAMS, mistrza konstruktorów sprzed roku – Dan Ticktum i Sean Gelael.
Do wyścigu kierowcy wyruszyli za samochodem bezpieczeństwa. Już na początku zawodów, problemy techniczne, które finalnie wyeliminowały go z rywalizacji, miał Ticktum. Chwilę później pojawia się czerwona flaga. Wyścig przerwano nim na dobre się rozpoczął. Kierowcy zjechali do alei serwisowej. Na wyjazd czekali kolejne przeszło pół godziny.
Po restarcie prowadzenie utrzymał Tsunoda, przed Zhou i Ilottem. Japończyk opóźnił swój pit stop z powodu awarii radia, a do tego podczas postoju był problem z dokręceniem jego lewego przedniego koła. Te perturbacje sprawiły, że stracił on swoje prowadzenie na rzecz Zhou i Shwartzmana. Niedługo później, świetnie dysponowany tego dnia Rosjanin wyprzedził tez Zhou i objął prowadzenie w wyścigu. W końcówce zawodów świetne tempo z początku odzyskał Yuki Tsunoda i wskoczył na drugie miejsce. W swoim trzecim starcie w F2 pierwsze zwycięstwo odniósł znakomicie jadący tego dnia Rosjanin Robert Shwartzman (PREMA)
Niedziela przywitała nas słoneczną, bezchmurną, ale nie upalną pogodą. Na starcie wyścigu F3, pierwszą dziesiątkę sobotniego wyścigu odwrócono. Z pole position startował Jake Hughes, ale długo nie utrzymał pozycji lidera. Niebawem, tuż po starcie wyprzedził go Liam Lawson.
Sophia Floresh zaliczyła kolizję ze Alexandarem Smolyarem i wypadła z toru. Wyjechał samochód bezpieczeństwa. Po wznowieniu, na czele wyścigu toczyła się zacięta rywalizacja. Na 20 okrążeniu – pojedynek Hughesa i Lawsona. Doszło do kontaktu w zakręcie nr. 3. Obaj kierowcy odpadli z zawodów. Prowadzenie objął Francuz Theo Pourchaire. Ponieważ do mety prowadził juz kierowców SC, premierowe zwycięstwo odniósł Pourchaire (ART.). Podium uzupełnili Niemiec David Beckmann (Trident) i Amerykanin Logan Sargeant (PREMA).
W odróżnieniu od F3, na starcie wyścigu sprinterskiego Formuły 2, odwrócona była tylko pierwsza 8 sobotniego wyścigu. W związku z tym, z przodu ruszali Brytyjczyk Dan Tickum (DAMS) i Nowozelandczyk Marcus Armstrong (ART). Niespodziewanie, świetnie, z trzeciego pola, wystartował Duńczyk Christian Lundgaard (ART.), który najpierw wyprzedził Armstronga, a na 5 okrążeniu uporał się z Ticktumem i wskoczył na pozycję lidera. Na 3 miejsce, na chwilę, awansował Mick Schumacher. Niestety, syn siedmiokrotnego mistrza świata F1 niebawem musiał wycofać się z zawodów z powodu awarii auta – w jego bolidzie, z niewyjaśnionych przyczyn włączył się… system gaśniczy.
Pod koniec wyścigu, w walce o 4 miejsce, do Chińczyka Guanyu Zhou w zatrważającym tempie zbliżał się kolega z teamu UNI-Virtuosi, Brytyjczyk Callum Ilott. Mimo starań Ilotta nie zamienili się oni jednak miejscami. Do mety dojechali na pozycjach 4 i 5. Wygrał Christian Lundgard, przed Danem Ticktumam i Marcusem Armstrongiem. Sobotni triumfator, Rosjanin Robert Shwartzman z PREMY popełnił błąd i odpadł z wyścigu już w pierwszym zakręcie.
Kolejne zmagania młodych adeptów sztuki wyścigowej już za tydzień na węgierskim torze Hungaroring.
Piotr Ciesielski