Ciekawego wywiadu udzielił Auto Motor und Sport Frederic Vasseur, szef Alfa Romeo Racing ORLEN. Mowa była nie tylko o ruchach transferowych, ale również formie ekipy czy zwiększeniu części kupowanych od Ferrari.
„Przede wszystkim, nikt z zespołu nie łapał wirusa i wszyscy są zdrowi. To najważniejsze. Wpływ na zespół był bardziej psychologiczny. Byliśmy gotowi do ścigania w Melbourne, a nagle musieliśmy poradzić sobie z prawie trzymiesięczną przerwą. To był zdecydowanie pierwszy raz, gdy byliśmy z dala od wyścigów przez tak długi czas. Zobaczymy, jakie będą inne konsekwencje. Przede wszystkim jednak ważne, że wszyscy z zespołu byli bezpieczni. Nie chcę mówić, że ten kryzys miał pozytywną stronę, ale z jego powodu musieliśmy podjąć poważne decyzje. FIA i FOM zrobiły dobrą robotę. Trzeba szybko reagować na sytuację i wprowadzać zmiany dotyczące kontroli, technikaliów, regulacji sportowych czy limitu wydatków. Na szczęście, znaleźliśmy rozwiązanie” – powiedział Vasseur, opisując okres izolacji jego ekipy.
Francuz mówi, że wprowadzenie limitu wydatków nie wprowadzi żadnych cięć w ekipie, w której pracuje 500 osób.
„W 2021 roku będziemy poniżej limitu budżetowego. Nie sądzę zatem, zeby czekały nas jakieś zmiany. Jeżeli chodzi o kolejne lata, to trudno kreślić przewidywania. Nie wiemy, jak wiele wyścigów przejedziemy w tym roku i jak będzie wyglądała przyszłość – poczynając od sytuacji ze sponsorami aż po wysokość nagród z F1. Nie wiemy, jak kryzys wpłynie na F1 w ogólności. Jeżeli chodzi o samochody na sezon 2022, to koszty spadną. Myślę jednak, że nie musimy podejmować zmian strukturalnych w zespole i będziemy nadal poniżej limitu wydatków” – mówi Vasseur.
Szef Alfa Romeo Racing Orlen mówi, że bardziej niż limit wydatków, na sytuację zespołu wpłyną zmiana podziału zysków pomiędzy zespołami w F1 oraz niższe koszty stworzenia aut na 2022 rok.
„Nadal będziemy jednak dalecy od generowania zysku i będziemy zmagać się z wychodzeniem na zero. Ale to i tak krok naprzód. Chcemy jednak więcej i będziemy nad tym pracować” – stwierdza Francuz.
Czy według Vasseura w F1 zostaną wszystkie obecne zespoły?
„Mam taką nadzieję ponieważ w ostatnich latach wszystkie ekipy czyniły duże starania by rozwinąć swojemodele biznesowe. Mam nadzieję, że wszyscy przetrwają, ale wiem, że nie będzie to łatwe. Zanim będziemy myśleć o tym, czy F1 potrzebuje nowych ekip, musimy ocalić istniejące. Wartość praw marketingowych nie będzie wzrastać więc stawce nie pomoże jeżeli zespoły będą musiały dzielić się z 12 zespołami zamiast 10. Dobrymi przykładami są tu Manor czy HRT. Przy ich wydatkach, byłyby daleko od limitu budżetowego. Samo ograniczenie wydatków nie sprawiłoby zatem, że przetrwaliby. Chodzi o sprzedać. Jeżeli F1 chce pomóc zespołom, nie tylko nowym, musi dać im więcej ze swoich zysków. Ograniczanie wydatków pomaga zbliżyć ze sobą stawkę, podobnie jak nowe zasady dotyczące testowania w tunelu aerodynamicznym, ale nie wystarczy do przetrwania przez wiele lat. Myślę, że obecne ograniczenia wydatków wpłyną na 3-4 zespoły. Maksymalnie”
Czy Alfa Romeo jako zespół będzie kupowała więcej części od Ferrari?
„Mamy silną współpracę z Ferrari i przebiega ona w porządku. Nie sądzę, że zmienimy w tej kwestii nasze podejście w przyszłości. Zmiany strukturalne to długi proces. Kupować więcej czy mniej – nie zmienia się tego w ciągu roku. Budujemy coś wspólnie z Ferrari” – podkreśla szef Roberta Kubicy.
Jakie są cele jego zespołu na sezon 2020?
„Chcemy spisać się lepiej niż w 2019 roku. Środek stawki był bardzo blisko siebie. Nie wiemy ile wyścigów będziemy mieli w kalendarzu więc będziemy musieli wykorzystywać każdą okazję. Mieliśmy dobre wyścigi w 2019 roku, a jeżeli nadarzy się złota okazja, tak jak w ubiegłym roku na Hockenheim czy w Sao Paulo, to musimy być w stanie wykorzystać ją do maksimum. Za każdym razem. W Austrii nasz samochód będzie inny niż podczas testów w Barcelonie. Mamy poprawki zaplanowane na 3. i 5. wyścig. Będziemy mieli je w Austrii”.
Francuz podkreśla, że obecnie, nie wiedząc, ile wyścigów pojedziemy w tym roku, trudno jest przygotować budżet zespołu, a co za tym idzie, rozwój bolidu. Dopiero po 2 wyścigach, kiedy zespół oceni, w jakich aspektach jest mocny, zdecyduje, do czego wykorzysta dostępne na ten sezon tokeny poprawek.
A czy Alfa Romeo Racing Orlen myślała o zmianie kierowców podczas przerwy w jeździe F1?
„Jesteśmy w innej sytuacji. Zawsze podejmujemy nasze decyzje między październikiem a listopadem. Nie zmienimy tego. Teraz chcę żebyśmy się skupili przede wszystkim na wyścigach. Musimy dobrze spisać się w tym roku bo to ważne w kontekście nagrody finansowej. Nie powinniśmy teraz marnować na to pieniędzy. Nasza para kierowców jest dobra i ufam im. Antonio się poprawia, miał dobrą drugą połowę sezonu 2019. Na pewno w 2021 roku znów będziemy mieli dobry duet kierowców. Porozmawiamy o tym później. Teraz nie jest na to czas” – mówi Vasseur, który podkreśla, że mimo skróconego sezonu, kierowcy F2 będą mieli szansę na pokazanie swoich umiejętności.
Źródło: auto-motor-und-sport