Grand Prix Austrii za pasem. Formuła wygrywa z niesprzyjającymi okolicznościami, które nieco przeciągnęły w czasie fanowskie zaangażowanie. Jednak odpowiedni moment wreszcie nadszedł! Przed nami długi weekend pełen emocji – począwszy od piątkowych treningów, a kończąc na niedzielnym wyścigu. Lada dzień będziemy uważnie śledzić najlepsze wyniki. Warto być na to przygotowanym: merytorycznie i gadżeciarsko. Przedstawiamy kibicowski niezbędnik dla wszystkich kanapowych kierowców Formuły 1.
Dobrze jest zacząć od sensownie dobranych akcesoriów odzieżowych. Dla wielu oczywistym wyborem będzie czapka z daszkiem lub t-shirt ulubionego zespołu. Ośmielamy się jednak twierdzić, że fanowskie oddanie domaga się właśnie decyzji nieoczywistych. Do śledzenia zmagań kierowców przed TV doskonale nadadzą się skarpetki nie do pary Formula Racing. Producent zadbał o emocje – żywy wzór tchnie energię we wszystkie kibicowskie serca. Kolorystyka dobrze oddaje sportowego ducha. Dzięki temu z salonowej kanapy z łatwością możemy przenieść się za kierownicę własnego bolidu. Wystarczy, że na skarpetki nałożymy obuwie – i już możemy poczuć przypływ pewności siebie, która przyda się na trasie. Za projekt odpowiedzialna jest firma Many Mornings, która produkuje skarpetki (dedykowane dla rozmaitych grup hobbystycznych) w Aleksandrowie pod Łodzią. Dobrej jakości gadżet będzie służył znacznie dłużej niż tylko podczas Grand Prix Austrii.
Gdy będziecie już od stóp do głów oflagowani barwami zespołu (w czapce, majtkach, skarpetkach, klapkach itp.) – nie zapominajcie o najważniejszym. Nie ma gadżetów fanowskich bez modeli F1, zwłaszcza tych produkowanych w limitowanych seriach i z Kubicą na pokładzie. Kupno modelu to czasem spory wydatek, ale warto pójść tą drogą. Przynajmniej jeśli chcecie z czystym sumieniem nazywać się gadżeciarzami.
Jeśli z kolei wolicie uderzyć w zakupowe obszary na styku sportu i kultury, to ruszajcie czym prędzej do księgarni. Na półkach możemy oczywiście znaleźć opowieść o Kubicy, tj. „Niezniszczalny” autorstwa Cezarego Gutowskiego i Aldony Marciniak. Zaraz obok odnajdziemy inną kanoniczną pozycję ze świata F1, czyli „Mechanik” Marca „Elvisa” Prestleya. Segment sportowych biografii zawiera także arcyciekawy „Kimi Raikkonen, jakiego nie znamy”. Książka napisana przez Fina, pozostaje bliska kręgom kulturowym, w których od dziecka obracał się legendarny kierowca – przez co dodatkowo zyskuje na wiarygodności. W końcu możemy też zwrócić się w stronę przeszłości. W mgle historii migocze burzliwa opowieść o życiu Michaela Schumachera (np. autorstwa Karin Sturm). Wielu było jeszcze dziećmi, gdy Michael zdobywał dla Ferrari tytuł za tytułem. Dzięki książkom można przeżyć sentymentalną podróż jeszcze raz.
Nie byłoby odpowiedniej inauguracji sezonu bez stosownych przygotowań kulinarnych. Dobrze jest przygotować twórczy zestaw snacków, który sprawi, że Grand Prix Austrii będzie rzeczywiście smaczne. Ogranicza Was tylko własna kreatywność, bo po inspiracje można sięgnąć do wielu kuchni świata (co ciekawe motywy jedzeniowe znajdziecie też na wspomnianych wyżej skarpetkach Many Mornings). Jeśli jednak Wasza gastronomiczna ciekawość skończy się tylko na tym tekście, to pamiętajcie o kanapkach z pulled porkiem. Proces przygotowania trochę trwa, ale wgryźć się w szarpaną wieprzowinę podczas wyścigów jest naprawdę przyjemnie. Na wszelki wypadek przygotujcie też szampana i truskawki. Po pierwsze – akurat jest sezon (nie tylko na Formułę 1); po drugie będziecie gotowi do świętowania, gdy padnie korzystny dla Was wynik.
Jakkolwiek zabieracie się do fetowania zbliżającego się otwarcia sezonu, róbcie to z pomysłem. Druga taka okazja trafi się dopiero za rok.