W różnym stopniu auta czołowych trzech zespołów Formuły 1 będą zmodyfikowane na Grand Prix Austrii. Okazuje się, że duże poprawki Ferrari, o jakich niedawno się plotkowało, mogą nie być prawdą.
Podsumowanie tego, co mają zmienić zespoły zrobił Auto Motor und Sport. Według niemieckich dziennikarzy Mercedes będzie miał duże poprawki aerodynamiczne w swoim aucie na Grand Prix Austrii. Samochód, który został przywieziony do Melbourne miał pewne opóźnienia rozwojowe i w międzyczasie popracowano nad wieloma elementami – przed i po zamknięciu fabryk.
Jeżeli chodzi o jednostkę napędową Ferrari oraz inne zmiany, które miały dawać ekipie około 30 koni mechanicznych zysku, to wygląda na to, że nie są one prawdą. Mówiło się o węższym przednim skrzydle, nowej skrzyni biegów i poprawkach silnika. Na Spielberg Włosi przywiązą małe zmiany w aucie, a pierwsze znaczące poprawki przywiezione zostaną na GP Węgier.
Red Bull szykuje spore zmiany. Zamontowane mają zostać poprawki, które pierwotnie planowano wprowadzić na Grand Prix Hiszpanii. Wszystko opiera się oczywiście na danych z tunela aerodynamicznego. Honda przywiezie wersję 1.1 swojego silnika. Przez sytuację z COVID-19 nie udało się wprowadzić na czas drugiej ewolucji tej jednostki.
Poprawki, choć niewielkie, przywiozą również ekipy Alfa Romeo Racing ORLEN oraz McLaren. Poprawki zespołu Roberta Kubicy to te, jakie miały być wprowadzone na GP Austrii i Wielkiej Brytanii. Zmiany da się również zaobserwować w Alpha Tauri i Racing Point.
Jedynym zespołem, który przywiezie identyczny bolid jak do Australii, będzie Haas.
Źródło: Auto Motor und Sport