2000 kilometrów zrobione – Kubica zakończył testy DTM i postawił bardzo ważny krok naprzód

Zakończyły się testy serii DTM. Podczas czwartego dnia wielu kierowców, w tym Robert Kubica, poprawiło swoje czasy. Polak na koniec jazd może pochwalić się drugim największym przebiegiem. Zapraszam na podsumowanie czwartku i zbiorcze wyniki testów.

Przebieg jazd

Rano tor był wilgotny, ale kierowcy od razu wyjechali na slickach i szybko byli w stanie wejść na solidny poziom czasów okrążeń. Najwięcej kółek pokonał dziś nowy kierowca BMW, Jonathan Aberdein – 166. Dwadzieścia razy mniej pętlę liczącą 3629 metrów przejechał się Robert Kubica, który poprawił swój najlepszy wynik z dotychczasowych jazd o ponad 0,1 sekundy. Łącznie czas 1:19.493 dał mu 8. miejsce dziś i 12. w łącznych wynikach jazd.

Najszybszy był dziś Rene Rast, który wykręcił 1:19.028. Łącznie na pierwszych czterech pozycjach uplasowali się kierowcy Audi, jednak ich przewaga nad pierwszym z kierowców BMW nie jest duża.

Na liście zawodników pojawiło się dziś niespodziewane nazwisko – Harrisona Neweya. Zastąpił on Eda Jonesa, który utknął w Dubaju. Syn słynnego inżyniera Red Bulla wykręcił czas 1:19.761, a zatem bardzo dobry jak na pierwsze jazdy autem DTM.

Oto wyniki dzisiejszych jazd:

Tak przedstawiają się natomiast zbiorcze wyniki po 4 dniach jazd. Warto zauważyć, że tylko 1 kierowca pokonał więcej okrążeń niż Robert Kubica. Prawie 2000 km przejechanych autem DTM to dla Polaka solidna porcja informacji, szczególnie, że wczoraj miał też okazję pojeździć w deszczu.

Co ciekawe, po zakończeniu testów z możliwości poznania Robert Kubicy cieszył się kierowca WRT, Ferdinand von Habsburg, arcyksiążę Austrii, Książę Czech i Węgier.

Can I just say one thing. Thanks to @DTM and @followWRT I not only met #Robertkubica but also will be racing him this year. That is cool to me. Thank you.

— Ferdinand Habsburg (@Fhabsburg62) June 11, 2020

Podsumowanie

Myślę, że możemy być zadowoleni. Oczywiście, pewnie każdy z nas chciałby widzieć Roberta Kubicę wyżej w tabeli wyników, jednak te będą liczyć się na Spa podczas pierwszych wyścigów. Najważniejszy jest duży przebieg Kubicy, który każdego dnia pokonywał ponad 120 okrążeń. Nie było żadnych problemów technicznych, a pogoda dopisała, choć pewnie gdyby w któryś dzień było nieco cieplej, to można by bardziej zapoznać się z pracą opon przy upale.

Kubica wykonał w czwartek symulację wyścigu, sporo też miał krótkich, ale szybkich przejazdów. Myślę, że był jednym z częściej zjeżdżających na poprawki kierowców na torze. Obserwując live timing mogliśmy też zauważyć sporo okrążeń z dobrymi pierwszymi sektorami i odpuszczonym trzecim oraz wolniejszymi pierwszymi fragmentami toru oraz szybkim trzecim sektorem.

Świadczyć może to o tym, że rezerwy jeszcze są, ale pewnie podobnie jest u wielu kierowców. Ważne, że Kubica ma przed sobą kolejne kilometry na dokopywanie się do głębszych pokładów tych rezerw. Cieszy jego uśmiech na twarzy, bo zmiana środowiska na bardziej konkurencyjne i profesjonalne była mu bardzo potrzebna.

Trzeba być w dobrym nastroju po tych testach, bo zapowiada się na walkę. Przypomnę, że jeszcze miesiąc temu nie było w ogóle wiadomo, czy do tych testów dojdzie. A teraz Kubica ma już przejechane prawie 2000 km autem DTM – to dorobek, na który przy braku zakończonych dziś jazd na Nurburgring – musiałby pracować przez kilka weekendów wyścigowych.

I teraz szkoda tylko, że na jazdy musimy poczekać 7 tygodni. Ale wytrzymamy. Wcześniej – już za 3 tygodnie – wraca F1.