Poprzez opóźnienie startu sezonu DTM również ten cykl uległ opóźnieniu, ale skoro już za kilkanaście dni mamy mieć testy DTM, czas przedstawić rywali Roberta Kubicy w tej serii. Zaczynamy od kolegi z BMW, Marco Wittmanna.
Kariera
Urodził się w 1989 roku w niemieckim Furth. Karierę w kartingu rozpoczął w 1996 roku, ale na pierwsze sukcesy musiał czekać do 2002 roku, kiedy wygrał Graf Berghe von Trips Memorial w kategorii Junior. W tej samej kategorii w tym samym roku był 3. w mistrzostwach Niemiec. 2 lata później był już najlepszy w krajowym czempionacie. W 2006 roku – jego ostatnim w kartingu – wygrał mistrzostwa Azji i Pacyfiku oraz Margutti Trophy.
Karierę w single seaterach rozpoczął od Formuły BMW. W 2007 roku w niemieckiej edycji 5, wygrywając 2 wyścig. Rok później w Formula BMW Europe był drugi, zaliczając 1 zwycięstwo.
W 2009 roku przeszedł do Formuły 3 Euroseries, gdzie jeździł w tym samym zespole, co 6 lat wcześniej Robert Kubica – Mucke Motorsport. Zajął jednak dopiero 26. miejsce (cykl wygrał Jules Bianchi, 3. był Valtteri Bottas). W 2010 roku poszło mu już znacznie lepiej – zajął 2. miejsce po zaliczeniu 10 wizyt na podium w tym 1 zwycięstwa. Wygrał Edoardo Mortara, trzeci znów był Bottas.
W 2011 roku Wittmann znów jechał w F3 Euroseries, gdzie rywalizował m.in. z Kubą Giermaziakiem. Niemiec znów zajął drugie miejsce, tym razem zaliczając 5 zwycięstw i 8 innych wizyt na podium. Sezon zakończył 3. miejscem w Grand Prix Makau.
W 2012 roku jego kariera znacznie wyhamowała. Zaliczył zaledwie 1 start i znalazł się na rozdrożu. Wówczas zapadła decyzja o przejściu do samochodów z dachem i w 2013 roku zadebiutował w serii DTM w barwach BMW. W pierwszym sezonie zajął 8. miejsce, notując podium w swoim trzecim wyścigu.
Wielki sukces przyszedł w 2014 roku. Wittmann wygrał 4 z 10 rund DTM i sięgnął po swój pierwszy tytuł mistrzowski. Co ciekawe, do tych zwycięstw dołożył jeszcze tylko 1 wizytę na podium. W tym samym roku wystartował jeszcze w 24H Nurburgring, ale bez powodzenia. Ten sukces zaowocował zainteresowaniem ze strony Formuły 1. Wittmann miał ofertę od jednej z ekip końca stawki, ale nie zdecydował się na nią. Został „jedynie” kierowcą testowym Toro Rosso. Jak później przyznawał, mając szansę wygrywania w DTM, nie chciał zamykać stawki w F1.
W kolejnym roku w DTM wygrał tylko raz, był też 2. i 3. Rywalizację ukończył na 6. pozycji. Kolejne mistrzostwo przyszło w 2016 roku. Wittmann wygrał 3 wyścigi, był dwa razy drugi i raz trzeci. O zaledwie 4 punkty wyprzedził Edoardo Mortarę.
W 2017 roku Wittmann zaliczył 5 wizyt na podium w tym jedno zwycięstwo, ale zajął dopiero 5. miejsce. Oczko wyżej był rok później, triumfując dwa razy i zaliczając 4 inne wizyty na podium.
W minionym sezonie znalazł się na podium, co nie było łatwe biorąc pod uwagę stratę BMW do Audi. Wygrał 4 wyścigi, w dwóch był drugi, a w jednym 3. W rankingu Autosportu na najlepszych kierowców świata 2019 zajął 21. miejsce.
Łącznie w całej karierze po kartingu wziął udział w 249 wyścigach, 29 z nich wygrał, 85 razy stanął na podium i 28 razy ruszał z pierwszego miejsca. Zaliczył też 21 najszybszych okrążeń. Jego procent zwycięstw to 11,6, a wizyt na podium 34,1.
Z Kubicą
Marco Wittmann nie miał nigdy okazji do rywalizacji z Robertem Kubicą. Podczas testów w Jerez w grudniu Kubica był 52 tysięczne szybszy od Niemca.
Wittmann kilka razy wypowiedział się jednak o Polaku w pozytywnych słowach.
„Było kilku kierowców Formuły 1, którzy nie mieli już motywacji do ścigania i po prostu przeszli do DTM, ale nie odnosili sukcesów. To nie jest seria, do której można po prostu wejść. Trzeba mieć ambicję, pasję i mnóstwo motywacji. Jednym z tych, którzy to pokazują, jest Timo Glock. Jest fighterem, który ma świetne momenty i myślę, że Kubica również nie będzie jechał na pół gwizdka. Kubica nie odpuszcza. Jego przejście byłoby dobrym ruchem dla DTM. Myślę, że trzeba mu oddać pełen szacunek za jego dotychczasowe osiągnięcia. Walczył o powrót po swoim wypadku rajdowym i wrócił do F1 mimo swoich ograniczeń. Takich jak on czy Alex Zanardi po prostu nie da się pokonać. Dla mnie to znacznie ważniejsze niż forma w jednym wyścigu” – mówił o Kubicy.