Ostatni etap ORLEN 3-Tour de Pologne Amatorów ponownie był bardzo mocny dla Roberta Kubicy. Wygląda na to, że była to też jego ostatnia wirtualna aktywność, bo już od środy zaczyna takie aktywności, na jakie on i my liczyliśmy.
Do rywalizacji przystąpiło blisko 800 kolarzy amatorów. Po raz czwarty wygrał Stu, zaliczając tym samym komplet zwycięstw.
Na trasie w Londynie Robert Kubica zajął 42. miejsce w tym gronie. Do zwycięzcy stracił 3 minuty i 35 sekund. Polaka tym razem dotknęły problemy techniczne.
„Dziś źle przymocowałem trenażer i na jednym podjeździe mi się odpiął i musiałem z tym walczyć. Zastanawiałem się czy nie zrobić pit-stopu, ale to już w ogóle byłaby to masakra. Musiałem bardzo uważać stając na pedały. Najważniejsze były dobra zabawa i dobry trening, choć to było trochę więcej niż trening” – powiedział Kubica.
Polak był najszybszy wśród VIP-ów – po raz czwarty z rzędu i wygrał tę klasyfikację. W poprzednich dwóch wpisach pisałem, że Wojciech Pszczolarski, nasz kolarz torowy, również był liczony w gronie VIP-ów, jednak ostatecznie nie był w niej brany pod uwagę.
Myślę, że najważniejsze dla nas były słowa, które Robert wypowiedział, zapytany o swoje plany na kolejne dni.
„W środę wyjeżdżam na 10 dni i zaczynam tour, z zajęciami pozatorowymi, a potem już zaczynają się testy DTM i ORLEN Team ART wyjedzie po raz pierwszy na tor. Powoli więc zaczynam wracać do tego, co miałem robić w tym roku” – stwierdził Kubica.