Przygotowując się do pierwszego oficjalnego wirtualnego startu kolarskiego, Robert Kubica udzielił kolejnego wywiadu, tym razem Przeglądowi Sportowemu mówiąc m.in. o najlepszych kolarzach wśród kierowców F1.
Przeprowadzający wywiad Kamil Wolnicki zwrócił uwagę, że ostatnio pełno Roberta Kubicy w mediach, w których mówi coraz więcej o swojej karierze i jej kulisach.
„Coś w tym rzeczywiście chyba jest, ale tak naprawdę różnica polega na tym, że większość, a właściwie wszystkie wywiady dotąd, odbywało się w momentach, w których miałem inne rzeczy na głowie i byłem na nich skoncentrowany. Kiedy rozmawiam na torze, gdy mam wyścig, testy albo choćby pracuję w symulatorze i wiem, że za chwilę znowu do niego wsiadam, to wiadomo, że w mojej głowie jest skupienie na tych zadaniach. Mam wtedy inne priorytety. Gdy rozmawiam spokojnie z domu, co ostatnio dzieje się częściej, nie ma tych innych celów i sytuacji, w których muszę się skupiać na czym innym niż na wywiadzie, więc mogę mówić więcej.
Już jutro Robert Kubica wystartuje w ORLEN e–Tour de Pologne Amatorów. Jak nastawia się do tej rywalizacji?
„Szczerze mówiąc niewiele wiem o tym, co mnie czeka. Myślę, że to się okaże fajną okazją, żeby się spotkać wirtualnie i pokręcić z wieloma fanami kolarstwa. I to jest piękne w tym sporcie, bo łączy, ale i daje możliwość różnego podejścia do robienia tego samego”.
Zapytany o to, którzy kierowcy F1 jeżdżą dobrze na rowerze, wymienił Fernando Alonso i… Romaina Grosjeana.
„Kiedy ostatnio wracałem z Australii, porozmawiałem z Romainem Grosjeanem. Mówił o swoich watach (to jednostka mocy, do której obliczenia wykorzystuje się m.in. siłę nacisku kolarza na pedały – przyp. red.). To były liczby, o jakich ja nawet nie marzę. Pomyślałem i powiedziałem mu półżartem, że może pomylił sporty. O innych nie wiem. Ja sam traktuję ten sport bardzo lajtowo, ale lubię dać sobie w kość. Znam jednak swoje limity oraz możliwości i jest mi z tym w miarę dobrze. Chociaż… wkurzam się, gdy mi znajomi odjeżdżają albo sam ledwo zipię, a oni chcą ze mną porozmawiać w trakcie jazdy. To najgorsze co może być!” – mówi Robert.
Jutro Kubica zmierzy się z wieloma gwiazdami sportu, m.in. Bartoszem Zmarzlikiem.
Hmm… Z Bartoszem Zmarzlikiem to jest w ogóle dziwna sytuacja. Widzę jego aktywność na Stravie i patrzyłem na jego treningi. Pomyślałem, że jeździ całkiem nieźle, ale dam sobie radę. A gdy spotkaliśmy się na Zwifcie, to nabrałem wątpliwości, czy coś nie kombinował z ustawieniem wagi, bo jazda pod górę szła mu aż za łatwo! Mówił jednak, że nie, więc oczywiście wierzę.
Cały wywiad przeczytacie tutaj.