KONTAKT     Promocja Mubi – zwrot 150 zł!      Wyścigi OBSTAWIAJ NA EFORTUNA.PL     Kup F1 TV PRO   Wsparcie    Bilety na GP Węgier

logo-powrot-roberta

MENU:

Patroni (dołącz tutaj!):
Mariusz Kupczyński, Tomasz Bartoszek, Adam Gach, Izabela Ch, Maciej Wiśniak, Przemyslaw Lowkiewicz, Maciej Dziubiński, Piotr Bijakowski, Lukas Hewner, Stalowy Jaro, RkamilC, Grzejnik, Mateusz Pabiańczyk, Tomasz Jakubiec, Tomasz Ignaczak, Marcin Starczewski, Jędrzej Otręba, Piotr czyli Czopas Dziewulski, Wojtek Zwolak, Robert Piórkowski, Sławek Kret, Rafal Lesny, Pawel Licznerski, Maciek Kowalczyk, Ilona Bykowska, Ba Ru, Tomasz Waszkiewicz, Maciej Stankiewicz, Grzegorz Pliś, szymon034, Marcin Rentflejsz, Marcin Bogutyn, Norbert Sz, Szczepan Jędrusik, Adrian Karwan, Maks Szmytkowski
Wsparli w ostatnich 7 dniach: Wesprzyj tutaj!
piobob, tomek_z_lasu, Tomek81, krzysiek, ThrudCK, DeaconFrost, Kardynał, Dastan, Piotrek

Harmonogramy

blank
Maciej Giemza Orlen Team koniec rajdu dakar

„Wtedy wydaje mi się, że nadal mam 16 lat”



Zapraszam do przeczytania kolejnego wywiadu Iwony z członkiem Orlen Teamu. Tym razem Maciek Giemza opowie o trwającej już ponad 20 lat przygodzie z motocyklem, gubionych na Dakarze kilogramach i różnicach wieku.

Iwona Hołod: Jak mija Ci czas podczas kwarantanny?

Maciej Giemza: Wszystko u mnie w porządku. Jestem w okolicach Kielc. Większość czasu spędzam poza domem rodzinnym. Przebywam w domku letniskowym. Staramy się z Martyną unikać wychodzenia z domu. Na szczęście powoli się to jednak zmienia.

Skąd pomysł na motocykl?

Wydaje mi się, że nadal mam 16 lat, kiedy jeżdżę na moim kochanym motocyklu i mam z tego frajdę… Moja przygoda z tym pojazdem zaczęła się, kiedy byłem jeszcze dzieckiem. Wujek jeździł na motocyklach i ścigał się w mistrzostwach Polski. Mnie też zawsze ciągnęło do tych maszyn! Jeździłem z nim na zawody od najmłodszych lat. Gdy byłem mały, tata z wujkiem kupili mi motocykl we Włoszech. Kiedy na niego wsiadłem, od razu poczułem, że to sprzęt dla mnie!

Był oczywiście taki moment, że obraziłem się na motor, bo miałem wywrotkę albo inny niewielki wypadek – ale na szczęście nie trwało to długo. Kiedy skończyłem 12 lat, postanowiliśmy pojechać pierwszy raz na zawody – Puchar Polski Enduro. Wygrałem tę imprezę! Rodzice nie chcieli, abym jeździł, ale po tych zawodach wszyscy dookoła stwierdzili, łącznie z nimi, że to jest dla mnie dobra droga. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że istnieje rajd Dakar. Potem, z biegiem czasu, pojawiły się marzenia o tym, żeby w nim wystartować. I tak minęło już prawie 20 lat…

To już naprawdę 20 lat?

Jeśli dobrze liczę, to już nawet 25 lat…



Bardzo długo! Jesteś młodym zawodnikiem na rajdzie Dakar.

Tak, w Dakarze jeżdżą ludzie, którzy w swoich dyscyplinach osiągnęli już bardzo dużo, na przykład tytuł mistrza świata. W tym rajdzie startują dopiero wtedy, kiedy mają bardzo duże doświadczenie. Podczas mojego pierwszego rajdu Dakar, byłem najmłodszą sklasyfikowaną osobą do 24. miejsca. W całej stawce był tylko jeden zawodnik młodszy ode mnie.

Jakie to uczucie, kiedy wokół Ciebie jedzie tyle doświadczonych zawodników?

Nie czuję granicy wieku między nami. Dla mnie każda osoba, która startuje w tym rajdzie to po prostu zawodnik i nie odczuwam między nami barier. Wiem, że są to bardzo szybcy i doświadczeni sportowcy. Większość z nich traktuje mnie jak równorzędnego partnera, a nie amatora. Grupa z tzw. czołówki zawsze trzyma się razem i mają ze sobą najlepszy kontakt. Dzieje się tak, bo spędzają razem najwięcej czasu, rywalizując najczęściej bezpośrednio. Kiedy podchodzę do nich podczas rajdu, od razu czuję się jednym z nich i nie czuć między nami różnicy wieku.

W naszej dyscyplinie najlepszy wiek to okolice trzydziestki, bo masz wtedy duże doświadczenie, a jednocześnie jesteś mocny fizycznie. Trochę inaczej niż w samochodach, bo tam wygrywają także starsi zawodnicy, jak na przykład Carlos Sainz.

Kubica giemza

Myślisz o przyszłości? Chciałabyś wystartować kiedyś w samochodzie?

Na pewno na motocyklu chcę jeździć jeszcze przez kilka lat, by osiągnąć na Dakarze dobry rezultat. Nie robię sobie konkretnych założeń co do wyniku, bo czasami źle się to kończy. Będę dawał z siebie jak najwięcej i zobaczymy. Poza tym, potrzebuję zebrać jeszcze sporo doświadczenia. Staram się jeździć skutecznie i, co najważniejsze, unikać kontuzji. Na razie mi się to udawało.

Wiem, że potrafisz jeździć autem i robisz pokazy na eventach. Całkiem nieźle Ci to idzie!

Od zawsze lubiłem auta. Chciałabym kiedyś przesiąść się właśnie do samochodu. Może nie do rajdów płaskich, ale do terenowych jak najbardziej. Ale to oczywiście odległa przyszłość.

A drift?

Też lubię, nie ukrywam (śmiech).

Wspominałeś o kontuzjach. Miałeś już jakieś?

Miałem, ale wszystkie są jeszcze z okresu, kiedy nie ścigałem się w rajdach długodystansowych. Prawy obojczyk złamałem trzy razy w ciągu pięciu miesięcy. Lewy obojczyk miałem uszkodzony tylko raz. Zaliczyłem też kontuzję nadgarstka, która daje mi się we znaki do dzisiaj. Do tej pory nie miałem operacji, bo jest ryzykowna i może mi zaszkodzić. Ten nadgarstek przeszkadzał mi na Dakarze. Natomiast moja najgorsza kontuzja to ta, gdzie jednocześnie złamałem obojczyk i prawa noga wypadła mi ze stawu biodrowego. Trzymała się tylko na ścięgnach i bardzo bolała. Jak na motocyklistę, to nie jest jednak dużo kontuzji i mogę powiedzieć, że dobrze się trzymam!

Pierwsza część Dakaru, bardziej wymagająca fizycznie, czy druga, szybka – która bardziej Ci odpowiadała?

Lubię szybsze odcinki, szczególnie wtedy, kiedy mogę jeździć po pustyni. Ta pierwsza część też nie była trudna, bo do przerwy byłem na 17. miejscu, a cały Dakar skończyłem właśnie na 17. miejscu – więc dobrze pojechałem. Na dziesiątym etapie popełniłem błąd, bo zgubiłem się na 20 minut i straciłem dwie pozycje. Miałem szansę być na mecie nawet na 15. miejscu, ale przez ten błąd nie byłem. Na przedostatnim etapie byłem 15., a na ostatnim byłem 9., więc oba były dla mnie pomyślne.

Maciek Giemza

Lubisz pracować z roadbookami?

Bardzo lubię roadbooki, a na ostatnim Dakarze były rzetelnie przygotowane. Miejsce w którym się zgubiłem, nie było źle oznaczone – to był tylko i wyłącznie mój błąd.



Wiem, że twoim celem jest być coraz szybszym. Czego potrzebujesz, aby to osiągnąć?

Jak najwięcej przejechanych kilometrów. Potrzebuję zdobyć więcej doświadczenia, wtedy będę coraz szybszy. Ci zawodnicy, którzy wygrywają Dakar lub zajmują czołowe pozycje, mają za sobą co najmniej pięć takich rajdów. Tylko Toby Price zajął od razu trzecie miejsce i to już podczas swojego pierwszego Dakaru – ale tacy zawodnicy trafiają się niezwykle rzadko. Takiego osiągnięcia nie oczekuję od siebie. Ja wolę podążać do celu konsekwentnie, ale małymi krokami. Przez ostatnie lata zebrałem dużo doświadczenia.

Planowałeś wystartować w Silk Way Rally?

Tak. W planach została już tylko Rosja. Organizatorami tego rajdu są właśnie Rosjanie, więc nie chcieli odwoływać imprezy. Sytuacja jest jednak dynamiczna, więc to może się jeszcze zmienić. Ale cieszę się, że udało mi się Silk Way Rally przejechać w tamtym roku, na trasie Rosja – Mongolia – Chiny. To był nowy, egzotyczny kierunek.

Planowałeś na ten rok rajdy długodystansowe. Jak myślisz, pojedziesz jeszcze w tym roku?

Być może jesienią. Jestem dobrej myśli i uważam, że wezmę udział w rajdzie Maroko w październiku. No i oczywiście w Dakarze, w styczniu 2021 roku.

Na rajdzie Dakar nie sztuką jest jechać szybko, a dojechać do końca. Jaka jest twoja strategia na to, aby znaleźć się na mecie?

Właśnie taka, jak ją opisałaś. Rajd długodystansowy, to nie jest sprint na 15 metrów, bo przed Tobą jest 600 kilometrów. Trzeba pamiętać, że podczas jednego dnia przerwy nie zregenerujemy się na 100%. W związku z tym, musimy się oszczędza
także podczas pierwszej części rajdu. Kiedy widzę przed sobą fizycznie wymagający odcinek, to wiem, że muszę przejechać go mądrze i dobrym tempem. Powinienem to zrobić tak, by w drugim tygodniu mieć w sobie wystarczającą ilość siły, aby nadal móc się ścigać. Na ostatnim Dakarze udało mi się to osiągnąć, bo dwa ostatnie odcinki były najlepszymi w moim życiu – 15. i 9. miejsce. Niosła mnie też oczywiście adrenalina i motywacja wewnętrzna…

Co Cię napędza? Co jest twoją motywacją wewnętrzną na pustyni?

Sytuacja, w której jadę przez pustynię sam i nagle widzę, że zaczynam kogoś doganiać. Zastanawiam się, który zawodnik startował przede mną i kto to może być. Kiedy zbliżam się do tego człowieka i okazuje się, że to motocyklista który do tej pory jechał lepiej ode mnie – wtedy dostaję wiatru w żagle. To pokazuje mi, że jadę dobrze i daje dużo motywacji. W Arabii Saudyjskiej był ze mną tata, wujek i kilku znajomych. Kiedy widziałem ich na trasie to też dodawało mi sił. Myślę też o tym, że Dakar to jest rajd o którym zawsze marzyłem, do którego przygotowuję się cały rok i muszę dać z siebie 100%.

Maciej Giemza

Jak układa Ci się współpraca z PKN Orlen?

Dostałem od nich szansę już w 2017 roku, kiedy jechałem w Abu Dhabi Desert Challenge. Rajd był dla mnie bardzo trudny, bo jeździłem po wydmach i miałem chorobę lokomocyjną. Nie było łatwo, ale po tej imprezie wiedziałem, że chcę brać udział w kolejnych rajdach. PKN Orlen na szczęście też podjął taką decyzję i zdobyłem z nimi dwa razy Puchar Świata w rajdach terenowych, dla juniorów. Moje wyniki są coraz lepsze. Rok temu na Dakarze byłem 24., a teraz byłem 17. Jestem pewien, że w Polsce nie ma innego partnera, który byłby w stanie spełnić wszystkie wymagania na podobnym poziomie. Oni już od 20 lat biorą udział w rajdzie Dakar – mają w związku z tym doświadczenie i dzięki temu dają praktyczne i cenne wskazówki zawodnikom. Dzięki nim mogę spełniać swoje marzenia, a moja pasja stała się też moją pracą. Wielkie podziękowania dla Prezesa Obajtka za to, że nadal nas wspiera.

Jak przygotowujesz się do startów?

Najbardziej intensywny okres jest przed Dakarem. Dla mnie liczy się przede wszystkim solidne przygotowanie fizyczne na motocyklu. Warto przyzwyczaić ciało do długiej jazdy i intensywnego wysiłku. Dodatkowo zawsze chodzę na siłownię i rower. Biegania unikam, bo mam astmę. Moje motto brzmi: żeby jeździć, trzeba jeździć.



Stosujesz specjalną dietę podczas zawodów? Liczysz kalorie?

Na Dakarze stosujemy zasadę – jedz tyle, ile dasz radę w siebie wcisnąć. Prawie cały dzień jesteśmy na motocyklu i nie mamy czasu na posiłek. Ratujemy się żelami energetycznymi i batonami proteinowym. W związku z tym, kiedy nie jeździmy, musimy jeść dużo. Są to przede wszystkim węglowodany, na przykład ryż lub makaron.

Schudłeś po ostatnim rajdzie Dakar?

Tak, 3 kg. Ale po pierwszym schudłem więcej, bo 7 kg. Miałem wtedy mniejsze doświadczenie i za mało jadłem. Jako motocyklista, który jeździ na długich trasach, muszę mieć trochę tkanki tłuszczowej, bo organizm właśnie stamtąd pobiera brakującą energię. Zauważyłem, że zawodnicy z czołówki przed samym Dakarem przybierają na wadze.

Jaką rolę w twoim sukcesie odegrała rodzina?

W moim przypadku rodzina odegrała główną rolę. Wszystko co teraz mam i jakim jestem człowiekiem – to tylko i wyłącznie ich zasługa. Poświęcali mi bardzo dużo czasu, pieniędzy i wierzyli we mnie od początku. To nie jest tak, że ktoś staje się świetny sam, bez pomocy innych. Nie należy wstydzić się prosić o wsparcie. Nawet jeśli mamy w sobie dużą determinację, pomoc innych jest nam potrzebna.

Umiesz sam naprawić sprzęt na trasie? 

Muszę umieć. Oczywiście nie wszystko, bo nie wszystko da się naprawić, ale wiemy z mechanikami które rzeczy mogą się zepsuć. Mamy ze sobą podstawowe narzędzia i części na wymianę. Zdarzają się jednak problemy, którym nie potrafimy zaradzi
. Na poprzednim Dakarze zatarł mi się silnik, więc nie miałem możliwości nic z tym zrobić. Nigdy nie miałem swojego mechanika. Wiele rzeczy uczyłem się robić sam. Dzięki temu dzisiaj, kiedy pracuję ze swoimi mechanikami, wiem czego mogę od nich wymagać, a czego nie.

Kwestionariusz blogowy
– Czego mógłbyś nauczyć innych?
Jeździć na motocyklu.
– Ile godzin śpisz na dobę?
6-7 godzin.
– O czym w życiu chciałbyś zapomnieć?
O niczym. Nie żałuję niczego, co w życiu zrobiłem.
– Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa związane z motorsportem?
Meta mojego pierwszego Dakaru, ale miałam wtedy już 22 lata (śmiech).
– Jak pachnie zwycięstwo?
Dobrze, ale krótko. Nie celebruję zwycięstw. Wolę patrzeć do przodu i zastanawiać się, co mogę osiągnąć w przyszłości.
– Najdziwniejsze miejsce, w którym spałeś?
Pustynia.
– Najpiękniejszy kraj, w którym byłeś?
Arabia Saudyjska była bardzo ładna, ale wydmy najpiękniejsze były w Abu Dhabi. Boliwia była piękna dlatego, że było tam dużo kibiców. W tym roku ich brakowało.
– Jak najłatwiej sprawić Ci przyjemność?
Dać mi motocykl albo zabrać mnie ze sobą na trening.
– Co Cię irytuje?
Hejt.
– Ulubiona dyscyplina na olimpiadzie?
Nie mam.
– Jest jakiś samochód, którego nie masz, a chciałbyś mieć w przyszłości?
Lamborghini Huracán!
– Ulubiony zespół lub wykonawca muzyczny?
Od Wodeckiego do Quebonafide.
– Rozpoznają Cię już ludzie na ulicy?
W Kielcach, czasami.
– Oglądasz seriale? HBO, Netflix?
Wszystkie sezony Dom z Papieru i Lucyfer.
– Masz ulubionego kierowcę F1 lub rajdowego?
Sebastien Loeb. Obserwuję go w social mediach i wydaje mi się, że jest normalnym gościem. Z motocyklistów, lubię Toby’iego Price’a, bo też jest skromnym człowiekiem. Z kierowców F1 – Kimi Raikkonen. Byliśmy razem na evencie Alfa Romeo Racing Orlen w Warszawie. Trochę bałem się zgadać do niego, ale stwierdziłem, że zaryzykuję. Było warto! Okazał się przesympatycznym i fajnym człowiekiem! I nie było tak, że tylko ja miałem do niego pytania. On również dużo mi ich zadawał i to był dialog. Kimi często jeździ na motocyklu, więc złapaliśmy wspólny temat. Fajny gość! Raikkonen ma nawet swój zespół na mistrzostwach świata w motocrossie! Rozmawialiśmy o tych motocyklach i nagle podszedł do nas Frederic Vasseuri i pyta Kimiego: Jaki motocykl?? Przecież tego nie było w umowie! (śmiech).
– Co poprawia Ci humor?
Jedzenie, zwłaszcza dobra pizza (śmiech).

Iwona Hołod



Podziel się wpisem:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Najnowsze wpisy na blogu:

baner-RK2020

Najnowsze wpisy

Archiwum

Tego dnia w F1 - 8 czerwca

Podczas testów Porsche ginie Ludovico Scarfiotti (10 startów, 1 zwycięstwo, 1 najszybsze okrążenie, 1 podium).

Niki Lauda odnosi swoje 5. zwycięstwo w F1, wygrywając GP Szwecji. Jedyny raz z pole position startował Vittorio Brambilla.

Robert Kubica wygrywa Grand Prix Kanady, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w F1. Jest to też pierwszy dublet zespołu BMW Sauber. Po raz 62. i ostatni na podium stanął David Coulthard. Więcej o tym można przeczytać tutaj i tutaj.

Ukazuje się niezwykle szczery i emocjonalny wywiad Roberta Kubicy z BBC. „Problemem w F1 jest miejsce. Może kiedyś, jak FIA powie, że samochód musi być 10-15 cm szerszy, będą mógł prowadzić, ale to nie jest tak, że rajdy są wyjściem awaryjnym. To, co jest dla mnie ważne, to to, że widzę postęp. W życiu codziennym zmagam się z ograniczeniami, ale jeżdżąc widzę postęp – czy to w samochodzie rajdowym czy symulatorze. Pytanie brzmi, jak dużą sprawność uda mi się odzyskać i ile mi to zajmie, ale jeżeli mam być szczery, to nie ma to dla mnie znaczenia czy zajmie miesiąc czy 10 lat, może kiedyś znów będę miał szansę jeździć w F1” – mówi Polak.

Dobry Rajd Sardynii w wykonaniu Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka. Na dwóch OS-ach byli w stanie przebić się do pierwszej trójki, a całość kończą na 8. pozycji.

Daniel Ricciardo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w F1, triumfując w GP Kanady. Po raz 15. i ostatni najszybsze okrążenie wyścigu wykręca Felipe Massa. Po raz 200. w F1 startuje Kimi Raikkonen.

„Syn mówi, że samochód Williamsa prowadzi się bardzo ciężko. Jest tak trudny w prowadzeniu, że trzeba dodatkowego treningu na siłowni, żeby za kierownicą było OK. Pod koniec lata zobaczymy, gdzie będzie. Celem jest otrzymanie posady w F1, ale nie ma pewności. Im lepiej jednak spisze się w F2, tym więcej drzwi może sobie otworzyć. Niektórzy kierowcy są obecnie zagrożeni, łącznie z Robertem Kubicą czy Antonio Giovinazzim” – mówi Michael Latifi o karierze swojego syna.

Najbliższe Grand Prix F1

GP Miami

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Piątek, 3 maja
godz. 18:30 FP1
godz. 22:30 Kwalifikacje do Sprintu

Sobota, 4 maja
godz. 18:00 – Sprint
godz. 22:00 –  Kwalifikacje

Niedziela, 5 maja
godz. 22:00 – Wyścig

Najbliższy start Kubicy

4h Le Castellet (ELMS)

Dni
Godzin
Minut
Sekund

Bądź na bieżąco

Popularne tagi