Niemcy i Belgia ogłosiły dziś przedłużenie zakazów organizacji imprez masowych w tych krajach do końca sierpnia 2020 roku. Oznacza to zagrożenie rozegrania dwóch wyścigów DTM oraz Grand Prix Belgii Formuły 1.
DTM
Teoretycznie sezon 2020 tej serii miał rozpocząć się 10-12 lipca na ulicznym torze Norisring. Zarówno organizatorzy tej rundy, jak i Gerhard Berger mówili, że jej rozegranie bez kibiców nie będzie możliwe. Można zatem szykować się już na oficjalną informację o odwołaniu rywalizacji w Norymberdze.
Oświadczenie Merkel: otwarcie szkół 4 maja, imprezy masowe zakazane do 31 sierpnia, otwarcie sklepów poniżej 800 metrów kwadratowych, zalecenie noszenia masek w transporcie publicznym czy sklepach.
— Łukasz Bok (@LukaszBok) April 15, 2020
Kolejną z zaplanowanych rund są albo wyścig w Rosji na Igora Drive albo w Szwecji na Anderstorp. Oba kraje obecnie mają dość liberalne podejście wobec pandemii koronawirusa, jednak to może się zmienić.
Podobne zakazy co Niemcy, przedłużyli Belgowie, u których również nie będą organizowane imprezy masowe do końca sierpnia. A to właśnie między 7 a 9 sierpnia na torze Zolder w Belgii miała odbywać się trzecia runda DTM w tym roku. Koszty przygotowania tej rundy oraz zainteresowanie nią są jednak znacznie mniejsze niż na Norisring, co oznacza, że może być łatwiej rozegrać ją bez udziału kibiców. Wszystko zależy jednak od decyzji władz DTM.
Podczas dzisiejszych ogłoszeń w Niemczech padło również ważne zdanie – że imprezy masowe nie wrócą dopóki na COVID-19 nie będzie leku i szczepionki.
Kolejnymi po Zolder rundami DTM mają być Brands Hatch w Wielkiej Brytanii oraz Assen w Holandii. DTM ma wrócić do Niemiec dopiero między 11 a 13 września. Ale czy tam się stanie?
F1
W tym roku Grand Prix Niemiec nie ma w kalendarzu F1, jest jednak Grand Prix Belgii, zaplanowane na ostatni weekend sierpnia. Oznacza to, że na Spa, przy braku zmiany kalendarza F1, nie pojawi się jak zazwyczaj 200 tys. osób.
Może się jednak zdarzyć, że Grand Prix Belgii odbędzie się bez udziału kibiców. Tu jednak najważniejsza będzie definicja „imprezy masowej”. Na każdej rundzie pracuje grubo ponad 1000 członków zespołu, sędziów i pracowników zespołu. Trzeba będzie zatem doprecyzowania, czy wyścig F1 – nawet bez udziału kibiców – nie zostanie uznany za imprezę masową.
„W ciągu kilku najbliższych dni zadamy władzom wiele pytań i rozważymy nasze opcje. Nie ma ich wiele – inny termin lub zamknięty event. Nawet jednak bez kibiców po stronie organizacyjnej będzie wiele osób. Co to impreza masowa? Czy to oznacza 500, 3000 czy 5000 osób? Jaka będzie dokładna liczba dla Formuły 1?” – pyta w rozmowie z Autosportem Stijn de Boever – dyrektor komercyjny Grand Prix Belgii. Nie wyklucza on rozegrania wyścigu bez kibiców, ale zaznacza, że do tego konieczna będzie zmiana umowy z F1.