Helmut Marko na łamach austriackiego radia Ö3 potwierdził, że wszystko jest już przygotowane do rozpoczęcia sezonu F1 dwoma wyścigami w Austrii – 5 i 12 lipca.
Doradca Red Bulla miał przyznać, że negocjacje pomiędzy zespołami, FOM i austriackimi władzami miały zakończyć się powodzeniem, a Austria spełnia wszystkie wymogi by rozegrać wyścigi F1.
Według Ö3 tylko druga fala infekcji wirusem może zmienić obecne plany. Jak podaje rozgłośnia, tak naprawdę w Styrii wszystko jest już gotowe do rozegrania wyścigu, a 400 pracowników toru zostało już przebadanych na obecność koronawirusa.
Co ciekawe, wszyscy pracownicy zespołów i kierowcy będą musieli przybyć do Austrii z odpowiednim certyfikatem, potwierdzającym negatywny test na koronawirusa. Przeprowadzenie takich testów będzie w gestii ekip.
Na wyścigi nie będą wpuszczani kibice oraz… dziennikarze. Cały przekaz łącznie z wypowiedziami i sygnałem telewizyjnym przygotuje FOM.
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie kontynuacja wyścigów F1 po GP Austrii. Według Marko „rozmowy z innymi europejskimi organizatorami trwają”. Najbardziej prawdopodobne jest, że kolejne dwa wyścigi odbędą się na Silverstone 19 i 26 lipca.
Teoretycznie termin 12 lipca koliduje z pierwszą rundą serii DTM, zaplanowaną na 11 i 12 lipca na torze Norisring w Niemczech. Organizacja wyścigu podstawowej serii Roberta Kubicy w sezonie 2020 wydaje się jednak bardzo mało prawdopodobna.
Źródło: motorsport-total