Robert Kubica był gościem studia Eleven Sports po zakończeniu powtórki wyścigu o Grand Prix Włoch 2006. Nie zabrakło wielu ciekawych pytań do naszego kierowcy i jego odpowiedzi – o równości aut DTM, napiętym kalendarzu i przeszłości.
Którego z partnerów zespołowych Robert wspomina najlepiej?
„Najmilej wspominam Lewisa, z którym miałem okazję ścigać się w Makau w 2004 roku w Formule 3, choć był tylko jeden wyścig. To on był moim najmocniejszym partnerem zespołowym”.
Jeden z widzów zapytał również o Grand Prix Australii 2010, w którym Robert niespodziewanie zajął 2. miejsce.
„Australia 2010 była ważnym momentem w moim życiu i karierze. Zawsze zmieniając zespół pierwsze wyścigi są bardzo ważne. Ja wyjeżdżałem z Australii ze świetnym 2. miejscem i z odpowiednim samopoczuciem zespołu. Mieliśmy dwie poważne rozmowy w tamten weekend. Jedna dotyczyła procesu poprawy bolidu, a druga kanału F-duct. Było mocno jeżeli chodzi o spotkania i słowa, a z drugiej strony dobrze jeżeli chodzi o wyścig i o to co dzieje się w zespole. Czasem właśnie tak musi być. Musi być ostro żeby było dobrze. To nie był wypad na wycieczkę do Australii tylko możliwość do dawania z siebie więcej” – wspomina Robert.
Jeden z kibiców był pewien, że Robert będzie jeszcze mistrzem świata z Ferrari.
„Każdy ma nadzieję, że się jeszcze pojawię na starcie w GP Australii, ja również. Sytuacja obecnie jednak nie jest łatwa i trudno wybiegać w przyszłość. Mam nadzieję, że tak się stanie i dziękuję za doping. Wspólnie z ORLEN Team ART będziemy ścigać się w DTM i liczę tam też na doping kibiców” – mówił Robert.
Ważne pytanie dotyczyło połączenia kalendarza DTM i F1 wobec możliwych kolejnych przesunięć terminów wyścigów.
„Mój kalendarz i tak był konkretnym wyzwaniem i nie było łatwym, a teraz może być jeszcze trudniej. Trochę mnie teraz zaczyna przerażać. F1 i DTM na pewno wystartują i obie serie będą chciały rozegrać jak najwięcej rund i jednego mnie może zabraknąć do realizacji tych dwóch programów. Jeden z tych programów może być trudny do wykonania w pełni. Trudno jednak dziś wchodzić w szczegóły
Ciekawa była również opowieść o pucharach Roberta.
„Kiedyś liczyłem i miałem ich z kartingu ponad 150 i nie mieściły się w domu. Rozdawałem je więc mechanikom. Najbardziej szkoda mi, że nie mam pucharu za Grand Prix Kanady 2008. Ale mam też wspomnienie jeżeli chodzi o puchar. Chodziło o Slalom Kart – takie małe zawody w Niemczech. Chodziło o to aby przejechać jak najszybciej pachołków nie przesuwając ich. Wtedy zdobyłem mój pierwszy puchar w karierze.
Czy Robert będzie dysponował autem DTM w takiej samej specyfikacji co inni kierowcy BMW.
„Będę dysponował autem w najnowszej specyfikacji. Nigdy bym się za to nie brał, gdybym nie miał gwarancji tego. To trudna seria i bardzo trudne zadanie, nawet dysponując takim samym autem nie będzie łatwo walczyć o najwyższe miejsca” – odpowiedział Robert.
Kiedy Robert spodziewa się rozwiązania obecnej sytuacji?
„Realnie patrząc, nasz powrót do ścigania nie nastąpi wcześniej niż za kilka miesięcy. Sytuacja jest trudna do przewidzenia i komentowania. To coś nowego” – odpowiedział Robert.
Całą rozmowę zobaczycie tutaj.