Dotychczasowe wyścigi długodystansowe Roberta Kubicy nie były zbyt szczęśliwe, ale tym razem – choć wirtualnie – wszystko poszło prawie idealnie i ekipa Orlen Team Targa wycisnęła maksimum z tego co miała. Zapraszam na podsumowanie wczorajszej rywalizacji z wieloma wypowiedziami Roberta – bardzo ciekawymi.
Już tydzień temu Robert przymierzał się do startu, jednak teraz został on zorganizowany całkiem profesjonalnie i z pełnym wsparciem – również marketingowym PKN Orlen, któremu należą się podziękowania za organizację całego „zamieszania”.
„Wszystko było organizowane na wariackich papierach, Marcin wie, kiedy ten pomysł się zrodził więc szacun za zorganizowanie tego. Ostatni tydzień jest dla mnie nowością bo poznaję ludzi wirtualnie” – mówił Robert o przygotowaniach do startu.
BMW M8 GTE, jadącym w najwyższej klasie, jechali Robert oraz doświadczeni simracerzy – Marcin Skrzypczak, Niall Quinn oraz Pablo Araujo.
Rywalizacja w iRacing Endurance Series na torze Suzuka odbywała się w 4 klasach:
GTE: BMW M8 GTE, Porsche 911 RSR (w tej pojedzie Kubica)
GT3: Ferrari 488 GT3, Mercedes AMG GT3
GT4: Porsche Cayman GT4 Clubsport
TCR: Audi RS 3 LMS TCR
W 8-minutowych kwalifikacjach wziął udział Marcin Skrzypczak i wywalczył 7. pozycję startową. Podczas streama przyznał, że mógł wycisnąć tam nieco więcej. Bardzo szybko nadrobił jednak w samym wyścigu, szybko awansując na 5. miejsce, wykorzystując błąd rywali – najpierw obróciła się ekipa Williams eSports, a następnie Skrzypczak wykorzystał dublowanie jednego z rywali i zyskał pozycję. Odpowiednie odnalezienie się w tłoku było tu kluczem do uzyskiwania dobrych czasów.
Orlen Team Targa – podobnie jak inni – zjeżdżał co około 65 minut, zmieniając na początku opony i dotankowując auto. Skrzypczak jechał bardzo równo i pewnie. Po problemach ekipy Team BUK, nasi awansowali na 4. miejsce i jechali na nim również podczas 2-godzinnej zmiany Nialla Quinna. Irlandczyk jechał bardzo dorze, choć nieco bardziej nerwowo niż Skrzypczak.
Robert wstawił dziś zdjęcie swojego zestawu. Za kilka minut maszyneria pójdzie w ruch! Relacja live – https://t.co/xu7pTKiQd7#F1 #F1pl #elevenf1 #Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN #iracing pic.twitter.com/YBXiag63Go
— Powrót Roberta (@powrotroberta) April 18, 2020
Jako trzeci za kółkiem zasiadł Kubica. Polak wyjechał na relatywnie 4. miejscu, ale tuż po wyjeździe zaliczył obrót, który kosztował go stratę pozycji i kilkanaście sekund straty. Później Robertowi przydarzyły się jeszcze 2 małe przygody, kosztujące go po kilka sekund każda. Okazuje się, że wyszedł brak doświadczenia. „iRating” Kubicy, odzwierciedlający m.in. liczbę przejechanych wyścigów, czystość przejazdów, serie i zajmowane miejsca przez Polaka to 2500, a ścigał się z osobami mającymi dwa lub trzy razy więcej tych punktów doświadczenia.
„Mam nadzieję, że bardzo nie skatowaliście mnie za te spiny, które miałem na początku?” – pytał komentatorów pod koniec relacji. „No zdarza się. Obudziłem się w trakcie wyścigu i mówię: kurde, nie mam długich świateł do mrugania. No to zmieniłem sobie przyciski na lewą stronę, ale mi się o tym zapomniało i zamiast schodzić sobie z balansem hamulców to sobie podwyższałem. Było trochę przygód, ale było fajnie, trochę się spociłem i dawne czasy się przypomniały” – powiedział Robert.
Oglądający streama, zauważyli, że Robert był dość agresywny w swoich poczynaniach i chciał bardzo szybko dublować rywali.
„Jak masz dużo wspólnego ze ściganiem, to masz wizję tego, co dublowani mogą robić i nie podejmujesz zbyt dużego ryzyka. Oczywiście jeżeli ktoś na ciebie skręci to się już nie wyratujesz” – stwierdził Kubica.
Robert oddał auto na 5. pozycji, a przejął je po nim Pablo Araujo, który imponował swoją jazdą, choć również dublował niesamowicie agresywnie i zaliczył kilka kontaktów z innymi samochodami. Miał jednak świetne tempo, które dało Orlen Team Targa możliwość wykorzystania błędów rywali. A te nadeszły.
Najpierw ekipa z 4. miejsca zaliczyła obrót, co pozwoliło zmniejszyć stratę do niej o kilkanaście sekund. W pewnym momencie wynosiła ona już tylko 6 sekund, ale wtedy zespół został… rozłączony. Dzięki temu Orlen Team Targa awansował na 4. miejsce, na którym jechał aż do ostatnich minut wyścigu.
Kubica miał wejść na ostatni stint, jednak dzięki oszczędzaniu paliwa i ze względu na walkę z rywalami z tyłu podjęto decyzję by oszczędzić sekundy na zmianę kierowcy i zmaksymalizować szanse na utrzymanie pozycji.
„Pierwszy raz jeździłbym o tej porze, ale plan się zmienił i będę oglądał do końca. Sytuacja była bardzo prosta. W iRacing temperatura toru ma 10x większe znaczenie niż w rzeczywistości, szczególnie w autach GT. Zdecydowaliśmy się żeby na ten krótki stint nie zmieniać opon i lepiej żeby ktoś, kto już jedzie pociągnął do końca bo wie, jak zachowują się opony” – wyjaśnił Robert.
Ta decyzja w ostatecznym rachunku dała podium naszej ekipie. Gdyby nie ona, zapewne skończyłoby się niżej.
Na 25 minut przed końcem rywalizacji pierwsze dwie ekipy zderzyły się, a uszkodzenia w aucie Mivano Simracing okazały się bardzo poważne. Ekipa trafiła do boksów.
W tym momencie jedynym zadaniem Neilla Quinna pozostało dowieźć samochód do mety. Jechał spokojnie i uważnie, a po przekroczeniu linii mety powiedział, że to był dla niego najlepszy wyścig endurance w iRacing. Podziękował też kibicom, którzy uważnie śledzili jego stream.
And HUGE thanks to all the #Kubica fans who came along to watch my stream on twitch. 9,500 views, peak of over 1.6k at one stage.
— Niall Quinn (@niall_quinn1) April 19, 2020
Zainteresowanie streamami było bardzo duże. Ten oficjalny Orlen Teamu oglądało nawet 3,9 tys. osób jednocześnie. Niektórzy oglądali też transmisje na YouTube czy Twitchach innych kierowców.
„Dziękuję wszystkim kibicom i PKN Orlen bo byłem z nimi na łączach i wiem, że byli wdzięczni. Chylę czoła, że 800 osobom chciało się wytrwać do końca. W tym trudnym okresie mam nadzieję, że daliśmy Wam trochę frajdy” – powiedział Robert pod koniec transmisji.
Robert w ostatnich minutach streama był gościem komentatorów, którym również należą się brawa za prowadzenie relacji. Rozmowa była prowadzona w bardzo luźnej atmosferze. Czy w planach są kolejne starty?
„Plan mojego wirtualnego ścigania był i zawsze go miałem w głowie bo zawsze mi się to podobało. Nie mam jednak na to czasu. Zawsze jak odpalałem iRacing to szybko go wyłączałem bo robiłem to dla relaksu. Żaden kierowca, który wchodzi na sesję i dostaje 2 sekundy raczej się nie relaksuje. Ten mój zestaw do jazdy powstał w 2017 roku, a wyjeździłem na nim może 40 czy 50 godzin. Ten plan na moją jazdę być schowany, ale teraz może będziemy coś jeździć. Może ja będę jeździł jak najmniej bo to będzie oznaczać, że wrócę do prawdziwego ścigania. Zaraz zrobimy tu nabór kierowców i wystawimy więcej aut. W tłoku jest łatwiej bo można się przepuszczać. Trzeba się będzie poprawiać z wyścigu na wyścig i bardziej technicznie do tego podchodzić. Szczególnie teraz wszystko się liczy” – mówił Robert o tym starcie.
Padła też propozycja wspólnego treningu.
„Ja jestem zielony w kwestiach organizacyjnych, ale się podszkolę i pojeździmy razem, tylko zasada jest taka, że o samochodzie i torze dam wam znać na 5 minut przed rozpoczęciem żeby zmnieszyć waszą przewagę”.
Gdy dyskusja żartobliwie zeszła na „niewidzialnych mechaników”, było sporo śmiechu. Po wypadku liderów, który dał Orlen Team Targa 3. miejsce, Robert stwierdził: „oby nie mieli polskich mechaników”, po czym żartobliwie zaczął wychwalać: „Polska ręka to złota ręka. Mechaników mamy w zespole najlepszych i jakość paliwa też. Ale nie tylko paliwa bo też na przykład środki czyszczące – widzieliście jakie czyste auto wyjeżdża z boksu? Następnym razem napiszę, że za to komentowanie powinniście dostać hot dogi. Powinniśmy zrobić coś takiego, że jak kończymy wyścig, to przez najbliższe 12 godzin ten, kto nam wyśle fotkę z hot-dogiem Orlenu to dostanie upominek” – żartował Kubica.
? Pablo, Robert, Marcin, Naill za mocne 3 miejsce w wyścigu! Dzięki dla Pawła i Wojtka za bardzo dobry komentarz! ?? do zobaczenia niedługo! https://t.co/OMkhtfgxBU
— Anna Ziobroń (@AnnaZiobron) April 19, 2020
Nie zabrakło tematu innych symulatorów – rallycrossu w iRacing czy rajdowych.
„Jeżeli chodzi o symulatory rajdowe, to jest tylko jeden król i to jest stary dobry rysiek czyli Richard Burns Rally. Gdy już jeździłem w F1 i mieliśmy jakieś dalekie grand prix po sobie to wszyscy szli na plażę się opalać, a ja wyjmowałem z tory 7-kilowego laptopa, G25 i upalałem z czego się śmiali inni. Online w niego trochę grałem, tylko pod innymi nickami. Był KopeckyFan był też pewien egipcjanin, który dużo upalał i się nazywał Trebor Acibuk, ale z tym to już przesadziłem i ktoś po paru miesiącach się skapnął” – wspominał Kubica.
Być może dziś czekają nas kolejne atrakcje, bo Robert miał jeszcze pewne zastrzeżenia co do taktyki: „Daliśmy ciała, trzeba będzie zrobić odprawę techniczną. Możemy to zrobić na moim instagramie zrobić live`a” – zażartował.
Nagrania z całego wyścigu znajdziecie poniżej:
Aktualizacja
Robert Kubica dziś o godz. 12:00 zorganizuje na Instagramie live`a z „odprawą techniczną” z uczestnikami wczorajszego wyścigu 12H Suzuka.
Mamy zaproszenie na godzinę 12 🙂#Kubica #ORLEN #ORLENTeam @PKN_ORLEN @TeamORLEN #RK88 pic.twitter.com/f6OZSiHEcX
— Powrót Roberta (@powrotroberta) 19 kwietnia 2020