Znany YouTuber i kierowca simracingowy Jimmy Broadbent odwiedził na początku marca fabrykę BMW w Monachium, gdzie miał okazję odbyć sesję w symulatorze serii DTM tego producenta – tym samym, z którego korzystał Robert Kubica. Zobaczcie jego wizytę.
W wartym nawet milion funtów symulatorze, oprogramowanie robione jest przez BMW, a pracy tej towarzyszą lata doświadczeń.
Gościem/gospodarzem/kierowcą Jimmiego był kierowca fabryczny BMW w sezonie 2020, Sheldon van der Linde. Zapytany o to, czy siedząc w symulatorze czuje się jakby siedział w prawdziwym aucie DTM, odpowiada:
“Tak, w 100%. Tak jak już widziałeś jest to prawie cały karbonowy monokok symulujący samochód DTM. Mamy całą elektronikę i oprogramowanie z samochodu, które są dopasowane na bardzo wysokim poziomie. Niesamowicie się nim jeździ. Wczoraj przygotowywaliśmy się do testów i mogliśmy wykonać tu symulacje naszych planowych przejazdów i popracować nad ustawieniami. To oszczędza dużo czasu na torze. Symulator rozwija się cały czas, podobnie jak samochód, który jest coraz lepszy w trakcie sezonu. Praktycznie co tydzień mamy nowe oprogramowanie lepiej symulujące prawdziwe warunki” – powiedział Van der Linde.
Kierowca z Południowej Afryki wykręcił czas 1:29.5 na torze Hockenheim (w 2019 roku najlepszy czas kwalifikacji tam wyniósł 1:28.972 (Philipp Eng – BMW), a van der Linde miał 1:29.9. Zapytany po swoim przejeździe o fizyczną stronę jazdy w symulatorze, odpowiedział:
“Trochę to cię męczy ze względu na ruchy kierownicą itp, ale najgorsze jest gorąco w środku. Jeżeli nie masz wentylatorów, to się smażysz”.
Przed jazdą w symulatorze Jimmy wykonał przymiarkę fotela, który musiał być dopasowany do jego sylwetki. Przygotowanie do jazdy wymagało zdobycia wiedzy o tym, jak działa kierownica serii DTM (Wy przeczytacie o tym tutaj).
Podczas swojego pierwszego przejazdu, z którego wyszedł mocno wymęczony, Jimmy wykręcił czas 1.31.8, co jest wynikiem dobrym.
“Czułem jakbym jechał po torze, ten widok jest niesamowity. Czułem jakbym jechał na żywo. Większość była OK” – powiedział Jimmy.
Inżynier, z którym pracował był pod wrażeniem jego jazdy, ale jedną z rzeczy, nad którą musiałby popracować YouTuber jest hamowanie.
Drugi przejazd Broadbenta zakończył się czasem 1:30.7 przy maksymalnej prędkości 282 km/h. Po 10 okrążeniach był wykończony, zaliczył też sporo obrotów. Inżynier ocenił jego pierwsze próby w porównaniu z innymi przypadkami na bycie w 10% najlepszymi. Sheldon van der Linde również ocenił bardzo wysoko umiejętności Broadbenta.
Cały materiał obejrzycie poniżej.