1993 – Zmarł Duane Carter (8 startów, 1 podium).
1998 – Mika Hakkinen odnosi 2. zwycięstwo w karierze, triumfując w GP Australii.
2012 – „Ostatnie informacje, jakie o nim mam nie są jednak dobre. Nie jest w stanie napić się przy użyciu prawej ręki, gdyż nie jest w stanie chwycić i podnieść szklanki z wodą. Wygląda na to, że jego kontuzja była znacznie poważniejsza niż sądziliśmy” – mówi Jaime Alguersuari. Doniesienia te szybko dementują Roberto Chinchero i Mikołaj Sokół.
2015 – Kolejny rajd, tym razem Meksyku. Z zaplanowanych 145 kilometrów pierwszego dnia, Kubica i Szczepaniak przejechali około 15. Po świetnym 4. miejscu na 3. OS-ie, notowali oni kosmiczne tempo na 4. próbie, będąc kilka sekund przed wszystkimi na drugim pomiarze czasu. Niestety, po uderzeniu w skarpę skrzywili drążek kierowniczy. Doprowadziło to przy próbie dalszej jazdy do rolowania. Robert i Maciej wrócili następnego dnia. Trzy pierwsze OS-y zakończyli w 10-tce, a kolejny wygrali! Robert Kubica stał się trzecim kierowcą w stawce, który ma na koncie wygrane OS-y w pierwszych trzech rajdach sezonu. Podczas tego rajdu pojawiły się również problemy z oponami spadającymi z felg, co było utrapieniem Roberta na kilku kolejnych rajdach szutrowych. „To był dla nas mieszany rajd – z błędem na El Chocolate i zbyt wieloma problemami z oponami – ale w innych chwilach pokazaliśmy dobre tempo. Meksyk nie jest łatwym rajdem więc doświadczenie jest tu bardzo ważne. W tym roku nauczyłem się, jak radzić sobie w większej liczbie sytuacji. Po rundzie na asfalcie w Monte Carlo i śniegu w Szwecji, Meksyk był dla nas pierwszym rajdem na oponach Pirelli. Musimy się przystosować ponieważ opony pracują w zupełnie inny sposób i mają inną charakterystykę. Próbowaliśmy dostosować ich zachowanie do samochodu i zobaczymy, jak to będzie działało w Argentynie. Na pewno będzie nam łatwiej z tym doświadczeniem” – podsumował zmagania w Meksyku Kubica.
2018 – „Kiedyś samochody ważyły 605 kilogramów i miały 50 kilogramowy balast na pokładzie. Lżejsze były też opony. To dlatego mogliśmy atakować przez cały wyścig, robić serie kwalifikacyjnych kółek. Dziś jest to niemożliwe, trzeba wszystkim zarządzać – oponami, silnikiem, zużyciem paliwa” – mówi Robert Kubica, zapytany o obecne bolidy Formuły 1. Cały wyścig jest skalkulowany przez rozpoczęciem. Trzeba jedynie podążać za wytycznymi. W większości przypadków nie ma żadnych zmian jeżeli opony nie degradują się szybciej lub wolniej. Z zewnątrz wygląda jakby kierowcy byli zostawieni sami sobie. Wszystko dlatego, że każdy próbuje trzymać dystans by nie przegrzać opon. Nikt nigdy nie mówił mi, gdzie mam hamować czy w którym zakręcie powinienem jechać szybciej. Kierowcy mogli się stać ostatnio nieco bardziej leniwi. Nie widzę powodu, dla którego potrzeba instrukcji z boksów. Dobry kierowca powinien być w stanie sam wszystko kontrolować” – mówi Robert Kubica o obecnej Formule 1.