Za 2 tygodnie Orlen Team ART zadebiutuje na torze podczas testów serii DTM na Hockenhiem. Jak ma wyglądać organizacja tego zespołu? Z jakiego auta i jakich silników będzie korzystała ekipa i jak bardzo niezależna będzie od zespołu fabrycznego?
Tekst o tym pojawił się na łamach motorsport-magazin. Jak piszą dziennikarze, Robert Kubica ma być szefem ORLEN Team ART. Ekipa Kubicy ma korzystać z silnika, który miał być przeznaczony dla ekipy R-Motorsport, która ostatecznie wycofała się z rywalizacji w DTM w 2020 roku. Nadwozie auta będzie to samo, którym Kubica jechał w testach w Jerez w grudniu 2019 – oczywiście po poprawkach wniesionych do wszystkich aut BMW przed sezonem.
Jak podkreśla Jens Marquardt, szef BMW Motorsport, Kubica nie powinien być przez to w żadnym stopniu pokrzywdzonym i ma bazowo dysponować takim samym sprzętem jak inni kierowcy ekipy.
„Weźmiemy samochód testowy jako bazę i popracujemy nad nim. Nie będzie to w żaden sposób wpływać na Roberta” – mówi.
„Czyniliśmy przygotowania do bycia dostawcą silników i ta część naszego programu nie ziściła się po ogłoszeniu o wycofaniu R-Motorsport. Mogliśmy wówczas zająć się tematem Roberta i ART. Ma samochód, który został zbudowany zgodnie z istniejącymi przepisami i jest dla niego dostępny. Nie musimy zamawiać produkcji części, które i tak nie byłyby dostępne przed rozpoczęciem sezonu” – wyjaśnił Marquardt.
Szef BMW Motorsport jest przekonany, że w przyszłości w DTM pojawią się kolejne zespoły klienckie, korzystające z aut BMW. Obecnie pojawiają się plotki, że jeszcze w tym sezonie Audi może wystawić dodatkowe auto klienckie. Wówczas stawka DTM liczyłaby 16 samochodów.
Marquardt spodziewa się, że na początku Robert Kubica i jego zespół mogą napotkać kilku „rozruchowych” problemów, ale „Robert szybko będzie na poziomie, który pokaże wielu kibicom, jak świetnym kierowcą jest”.
ART i Robert Kubica podczas weekendów wyścigowych będą działać niezależnie od zespołu fabrycznego. Orlen Team ART będzie zatem sam ustalał strategię na wyścig. Do dyspozycji ekipa będzie miała 1 lub 2 pracowników BMW w celu wymiany i pozyskania informacji.
„Strategie będą ustalać sami – chcemy aby to tak działało – by prywatne zespoły brały na swoje barki kwestie kontroli samochodów. Im więcej aut klienckich będziemy mieli, tym lepiej będzie to działało. Tego chcą też kibice” – powiedział Marquardt.
Robert Kubica w ramach współpracy korzysta też z symulatora BMW, w którym jeździł w miniony piątek.
Źródło: motorsport-magazin, fot. BMW Motorsport
Tu nieco ujęć na malowanie Roberta Kubicy w serii DTM w 2020 roku: