Lewis Hamilton, który tuż przed Grand Prix Australii miał kontakt z dwiema osobami, u których potwierdzono obecność koronawirusa, zapewnia, że czuje się dobrze i po konsultacjach uznał, że nie potrzebuje testu na obecność patogenu.
Hamilton na 2 tygodnie temu uczestniczył w spotkaniu, w którym brali udział m.in. aktor Idris Elba oraz żona premiera Kanady Sophie Grégoire Trudeau. U obojga potwierdzono obecność koronawirusa w związku z czym pojawiły się obawy, czy również Hamilton nie zaraził się nim.
Dziś mistrz świata F1 opublikował oświadczenie, w którym zapewnia, że czuje się dobrze.
„Były pewne spekulacje dotyczące mojego zdrowia po tym, jak byłem na evencie z dwiema osobami, u których stwierdzono koronawirusa. Chciałem dać wam znać, że wszystko u mnie dobrze, czuję się dobrze i trenuję dwa razy dziennie. Nie mam żadnych objawów i minęło 17 dni odkąd widziałem się z Sophie i Idrisem. Byłem w kontakcie z Idrisem i cieszę się, że czuje się dobrze. Rozmawiałem z moim lekarzem i upewniłem się czy muszę robić test na koronawirusa, ale prawda jest taka, że przy małej liczbie dostępnych testów, są ludzie, którzy potrzebują ich bardziej niż ja. Szczególnie, gdy nie mam żadnych objawów. Jestem w kwarantannie domowej i od momentu odwołania zajęć w miniony piątek, trzymam się z dala od ludzi” – pisze Hamilton.
„Najważniejsze jest, abyśmy starali się pozostać pozytywni i odizolowywać się społecznie jak tylko możemy. Regularnie myjmy ręce mydłem przez 20 sekund. Dziękuję wam za wszystkie wiadomości” – napisał Lewis.
— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) March 21, 2020