Straty finansowe, jakie zespoły poniosą w sezonie 2020 z powodu pandemii koronawirusa, mogą być decydujące w kwestii wycofania się ekipy Haasa z Formuły 1.
Jeszcze w sezonie 2019 spekulowało się, że Haas może nie przystąpić do sezonu 2021. Teraz, w obliczu kryzysu finansowego, wydaje się to jeszcze bardziej prawdopodobne.
„Oczywiście, F1 mi pomogła, dając dużą rozpoznawalność na rynkach azjatyckim i europejskim. Z każdym wyścigiem docieraliśmy do nowych klientów i ten model sprawdził się. Ale przy wejściu nowych zasad w 2021 (już 2022 – przyp. MC), powstaje duże pytanie, jak wiele będzie nas to kosztowało. Przed nami wiele zmian w F1 więc musimy zadać sobie pytanie, czy warto inwestować w dostosowanie się do zmian. Wiem, że wszyscy uważają te zmiany za dobre, ale są one jednocześnie bardzo kosztowne. Przyświecały im dobre intencje, ale jest też druga strona medalu, którą jest ich implementacja przez zespoły. Z ekonomicznego punktu widzenia to bardzo trudne. Model finansowy nie wspiera mniejszych zespołów. Wszyscy wiemy, że 70% zysków idzie do 3 głównych zespołów, a pozostałe 30% do 7 innych. To nie jest dobre rozwiązanie, szczególnie w naszej kondycji” – mówił w lutym Gene Haas, właściciel ekipy.
Spokój zachowuje jednak szef ekipy, Gunther Steiner. Mówi on, że jego relacje i rozmowy z właścicielem ekipy, Gene Haasem są optymistyczne i budujące. Poproszony o skomentowanie słów Haasa, mówi: „Rozmawiałem z Gene kilka dni temu. Zadzwonił do mnie i rozmawialiśmy bardzo długo. Chciał wiedzieć, czy wszystko było gotowe na Australię w zespole. Mimo że jest bardzo zajęty, to mocno angażuje się w ekipę. Chce wiedzieć, jak toczą się sprawy. Po 50 minutach rozmowy z nim na ten temat mogę potwierdzić, że nadal jest mocno zaangażowany” – stwierdził Steiner.
Nieco mniej optymistycznie wypowiadał się Romain Grosjean.
„Gene wyraził się jasno. Wszedł do F1 bo chciał reklamować markę Haas Automation. Ma też pasję do tego sportu. Wiem jednak, że są w Haasie osoby, które z przyjemnością patrzyły na sezon 2019 i jest to pozytywne. To jednak oczywiste, że mechanicy i zespół zastanawiają się, co się stanie. Jeżeli Gene zdecyduje się przestać inwestować w zespół, mam nadzieję, że ekipa będzie nadal działać. To byłoby właściwe, bo jest to dobra ekipa, wiedzą jak pracować” – mówi Francuz.