Tak jak zapowiadałem Wam już wczoraj, Grand Prix Azerbejdżanu zostało przesunięte na późniejszy termin. Pierwszym wyścigiem sezonu 2020 ma być zatem Grand Prix Kanady. Jego organizatorzy opublikowali oświadczenie, w którym deklarują gotowość do rozegrania wyścigu.
Później w Baku
Grand Prix Azerbejdżanu było zaplanowane na 5-7 czerwca, jednak z powodu dużych kosztów i ilości czasu potrzebnych na przygotowanie toru, które mogą pójść na marne, promotorzy tego wyścigu poprosili o przesunięcie jego terminu.
„Zgoda na przełożenie została wypracowana po dokładnych rozmowach z Formułą 1, FIA oraz rządem Azerbejdżanu. Jest ona wynikiem trwającej pandemii koronawirusa i została podjęta zgodnie z wytycznymi odpowiednich władz. Mieliśmy na uwadze przede wszystkim zdrowie i bezpieczeństwo obywateli Azerbejdżanu oraz wszystkich odwiedzających ten kraj, obsługi oraz uczestników. Zdajemy sobie sprawę z rozczarowania fanów, którzy nie będą mogli doświadczyć obecności królowej motorsportu na ulicach Baku w czerwcu. Będziemy ściśle współpracować z F1, FIA i rządem by monitorować sytuację i ogłosić nową datę wyścigu w późniejszej części sezonu” – czytamy w oświadczeniu promotorów wyścigów – BCC.
Wszystkie bilety na to wydarzenie pozostaną ważne, chyba że ktoś z racji innych planów nie może uczestniczyć w przełożonym wyścigu.
Co z Kanadą?
W związku z tą sytuacją, pierwszym wyścigiem sezonu 2020 ma być Grand Prix Kanady, zaplanowane na 12-14 czerwca.
Jego organizatorzy deklarują gotowość do rozegrania rywalizacji, ale z pewnym zastrzeżeniem.
„Przygotowania do Grand Prix Kanady Formuły 1 2020, zaplanowanego na 12, 13 i 14 czerwca idą zgodnie z planem. Stale monitorujemy tę gwałtownie rozwijającą się sytuację. Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami F1, FIA i władzami. Naszym priorytetem pozostaje bezpieczne rozegranie eventu z udziałem kibiców i personelu. Nasze dalsze decyzje będziemy opierać na zdaniu ekspertów zdrowia publicznego i informować o nich” – czytamy w ich oświadczeniu.