W swoim stylu Robert Kubica skomentował dwa dni jazd w barwach Alfa Romeo Racing Orlen. I choć powodów do pełnego zadowolenia nie ma, to Robertowi jechało się znacznie przyjemniej i szybciej niż w roku 2019. A co mówi o 1. miejscu w tabeli wyników?
„Różnica jest taka, że rok temu byłem pierwszy od dołu, a teraz jestem pierwszy z góry. Ale to mało zmienia. To co zmienia to są odczucia w aucie i to jest adekwatne do tego, co się dzieje na torze. Odczucia są niezłe, ale wiemy, że mamy jeszcze sporo pracy. Mamy trochę rzeczy do przeanalizowania bo niekoniecznie dzisiejsze odczucia były dużo lepsze niż tydzień temu. Sporo zmieniło się rzeczy, które niekoniecznie widać i musimy wszystko przeanalizować żeby nie popełniać błędów” – powiedział Robert Kubica dla Eleven Sports po zakończeniu dzisiejszych jazd.
„Poranna sesja pierwszego dnia nigdy nie jest łatwa, bo tor jest mniej przyczepny. Prawdopodobnie feeling był w minionym tygodniu lepszy niż dziś, ale to normalne. Musimy przyśpieszyć, a robimy to testując kilka rzeczy na raz. Teraz jest ważne przejść przez wszystko i jak najlepiej przygotować się na Australię” – dodał Kubica.
Okazuje się, że rok w Williamsie, w którym Robert Kubica jeździł 3 sekundy wolniej niż obecnie, odcisnął swoje piętno, którego Robertowi udało się pozbyć po jakimś czasie.
„Czasem ludzie myślą, że im szybciej jedziesz, tym trudniej się robi, ale kłóciłbym się z tym, że 1:17 w tym roku było trudniejsze do uzyskania niż 1:19 czy 1:20 w ubiegłym roku. To inny rodzaj trudności, ale fakt jest taki, że już podczas pierwszego wyjazdu w ubiegłym tygodniu miałem problem z dostosowaniem mojego mózgu do tej prędkości. Wiem, jak się tu jeździ, ale tym razem musiałem przyzwyczaić się do większej siły docisku by jechać szybciej. Mój mózg mówił, że dotychczas to nie było możliwe więc zajęło mi kilka okrążeń by odblokować pełne czucie. W padoku jest jeden duży przyjaciel, choć ogólnie nie ma ich wielu. Jest nim siła docisku. Gdy jest z tobą, pomaga ogromne” – dodał Robert.
Jak powiedział w rozmowie z Mikołajem Sokołem, zapytany o plany na najbliższe dni: „Jutro jestem tu, w piątek zaczynam pracę nad sezonem DTM – pierwsze jazdy w symulatorze i jakieś spotkania. Potem w przyszłym tygodniu też mam sporo zajęć i na nudę nie narzekam”.