W rozmowie ze speedweek.com, Robert Kubica mówi, jak trudne wyzwanie czeka go w DTM, ale jego skala nie przeraża go i liczy na sporo walki na torze.
„Ubiegły rok nie był dla mnie łatwy, ale był rokiem powrotu do F1 po tym, co przeszedłem. Dał mi on bardzo dużo – zarówno jeżeli chodzi o doświadczenie, jak i przekonanie, że nadal mogę się dobrze spisywać. Mam nadzieję, że DTM da mi szansę ponownego ścigania się. Mam nadzieję, że będę tu bardziej konkurencyjny. Jasne jest, że jeżeli się to uda, to będzie dla mnie ogromna satysfakcja” – mówi Robert.
Robert jest świadom, że inni kierowcy F1, którzy w ostatnich latach przechodzili do DTM, tacy jak Timo Glock, Heinz-Harald Frentzen czy David Coulthard, mieli problemu na początku swojej przygody.
„To pokazuje, jak trudna jest tu rywalizacja i jak różna jest DTM od F1. Moje doświadczenie z ostatnich 15 lat na torze nie będzie tu zbyt pomocne. Ale nie przeraża mnie to wyzwanie, które będzie jednym z największych w moim życiu. Bardzo szanuję tę serię i kierowców i wiem, że będzie trudno. Kierowcy tu są bardzo utalentowani i znają tę serię. Debiutantowi nie będzie tu łatwo, ale to wyzwanie jest jednocześnie dla mnie szansą” – mówi Kubica.
Robert kolejny występ w aucie DTM zaliczy między 15 a 18 marca podczas testów serii na Monzy.
„Jako debiutant muszę być realistą i nie ustanawiać sobie ogromnych celów. Musimy upewnić się, że dobrze wykonamy naszą pracę i skupimy się na sobie. Wystarczy patrzeć z wyścigu na wyścig i starać się nieustannie poprawiać” – mówi Robert.
Jak dużą rolę w tym odgrywa samochód.
„Siła samochodu będzie istotnym czynnikiem tego projektu. Jeżeli dobrze wykonamy naszą pracę, to mam nadzieję, że spiszemy się dobrze. Nie spodziewam się jednak łatwego roku. Nigdy nie boję się wyzwań, ale szanuję to, którego się podejmuję” – mówi Robert.
Zapytany o coraz mniejszą liczbę aut w stawce, Robert odpowiada: „DTM nie ma teraz łatwego okresu. To seria wyścigowa z bardzo wysokimi standardami jeżeli chodzi o technologię, ale również jeżeli chodzi o kierowców. Odpowiedzialni za nią robią wszystko, by przyciągnąć jak najwięcej aut na pola startowe. Jedno jest jednak jasne – tym co się liczy jest jakość, a nie ilość” – mówi Kubica.
Dziś BMW Motorsport potwierdziło alokację swoich fabrycznych kierowców w zespołach. Zobaczycie ją tutaj.
Źródło: speedweek