Zdecydowanie lepiej – przynajmniej jeżeli chodzi o harmonogram – idą przygotowania Williamsa do nowego sezonu F1 w porównaniu z poprzednim.
„Ustawiliśmy sobie wymagające cele podczas zimy, szczególnie jeżeli chodzi o aerodynamikę, osiągi a potem mechanikę. Wszystko idzie dobrze. Oczywiście celem jest przygotowanie auta na testy, na sam początek, a nawet wcześniej. Mam absolutne przekonanie, że do tego dojdzie” – mówiła w środę podczas konferencji w Izraelu Claire Williams, szefowa ekipy.
Co ważne, ekipa zaliczyła już obowiązkowe crash-testy, bez których trudno koncentrować się na innych etapach przygotowywania bolidu. Niestety, w ubiegłym roku, gdy do swojego pierwszego po ponad 8 latach przerwy sezonu przygotowywał się Robert Kubica, było zupełnie inaczej.
„Poświęciliśmy mnóstwo czasu by upewnić się, że jeżeli coś pójdzie nie tak, to będziemy w stanie to nadrobić. Jednym z pierwszych znaków sukcesu było to, że zdaliśmy wszystkie nasze crash-testy, w większości za pierwszym razem, a nie tak jak w ubiegłym roku, kiedy potrzebowaliśmy nawet sześciu prób. Wówczas to nałożyło jeszcze większą presję na całą operację przygotowania bolidu, bo koncentrowaliśmy się na crash-teście, a nie na przygotowaniu całego samochodu. Teraz zrobiliśmy postęp” – mówi Claire Williams, cytowana przez Autosport.
„Wszyscy wiedzą, jak wiele pracy odbywa się za kulisami i nadal frustruje mnie to, że nie jesteśmy w stanie pokazać wszystkim transformacji, jaka odbywa się w Williamsie. Ale, jak od zawsze mówię, przebywamy długą podróż, którą zaczęliśmy w ubiegłym roku” – mówiła Claire Williams, wspominając postęp, jaki dokonał się w ekipie od połowy sezonu 2019.
„Musimy zrobić postęp. Wierzę, że nam się uda, ale nie wiemy jeszcze w jakim stopniu, bo nie wiemy, co zrobią nasi rywale” – dodaje Williams.
Nie ma pewności, czy mówiąc o testach zderzeniowych, mówiła ona o testach FIA, gdyż użyła sformułowania „our crash-tests”. Nie mniej cała sytuacja pokazuje, jak dużego pecha miał Robert Kubica, trafiając do Williamsa właśnie w sezonie 2019, choć nie wiadomo, jeszcze oczywiście, jak będzie spisywało się auto ekipy z Grove w sezonie 2020.
Nissany potwierdzony
Głównym tematem środowej konferencji prasowej było ogłoszenie nowego kierowcy testowego ekipy, który został Roy Nissany.
Izraelczyk uczestniczył w barwach Williamsa w testach dla młodych kierowców w Abu Zabi po zakończeniu sezonu 2019, w których tracił po kilka sekund do podstawowych kierowców Williamsa w sezonie 2020.
Dziś ogłoszono, że będzie on kierowcą testowym ekipy, zaliczy trzy występy w bolidzie Williamsa podczas pierwszych treningów przed wyścigami sezonu 2020, pojedzie w jednym dniu testów dla młodych kierowców i będzie pracował w symulatorze zespołu.
Nissany ostatnio jeździł w Formule 2 w 2018 roku. Wcześniej wygrał 3 wyścigi w ciągu 3 sezonów startów w Formule Renault V8. W 2014 roku testował bolid Formuły 1 zespołu Sauber.
Nissany przyszedł na świat w 1994 roku. Za Izrealczykiem stoją spore pieniądze, co mogło wpłynąć na decyzję Williamsa.
"I'm so very, very much looking forward to getting started."@RoyNissany is ready for an exciting year ahead ? pic.twitter.com/zApjtfWrUN
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) January 15, 2020
Nissany zaliczył już mierzenie fotela w Grove.
Settling into the new job at Grove ?@RoyNissany has already been busy since taking part in the post-season Abu Dhabi test last year ? pic.twitter.com/Jtx1zeCTDI
— ROKiT WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) January 15, 2020