Nie było jednej przyczyny problemów Roberta Kubicy w sezonie 2019, a jedną z wielu nie były ani opony ani jego ograniczenia. Polak udzielił ciekawego wywiadu polskiej edycji motorsport.com.
Robert po raz kolejny wykluczył, że jego problemy wynikały z braku zrozumienia opon.
„Myślę, że jestem wystarczająco sprytny i mądry, aby zrozumieć co powinienem zrobić z oponami. Oczywiście, ostatecznie to kierowca prowadzi samochód, ale wszyscy mamy dokładnie te same cele, a nasze oczekiwania wobec ogumienia są zbieżne. Widzę, że istnieje tania wymówka mało udanego sezonu”.
Kubica uważa, że nie powinno szukać się tylko jednego wyjaśnienia jego gorszych wyników w porównaniu z George Russellem. Jest jednak przekonany, że jednym z czynników na to wpływających nie były jego ograniczenia.
„Czasami chcemy sprawić, by ludzie uwierzyli, że Formuła 1 jest prosta. Tak jednak nie jest. Istnieje wiele czynników, które mają wpływ na końcowy wynik lub liczby widniejące na stoperze. Jednak nie należą do nich moje ograniczenia w zakrętach” – dodaje Polak.
Jak mówi Polak, gdy mógł spisywać się nieźle, robił to, ale „zdarzało się, że mogłem coś zrobić lepiej, ale bywało i tak, iż nie otrzymywałem żadnej odpowiedzi. Nie miałem pojęcia dlaczego z dnia na dzień spisywaliśmy się tak słabo. To było najgorsze, ponieważ chcąc się poprawić, musisz rozumieć przyczyny [niepowodzeń]. Nie ma sensu szukać leku na coś, co nie powoduje choroby” – wyznaje Kubica.
Cały tekst przeczytacie tutaj.
Źródło: pl.motorsport.com