Kimi Raikkonen uważa, że priorytetem dla F1 musi być polepszenie jakości wyścigów a nie rekordowe czasy okrążeń.
FIA przewiduje, że nowe reguły na sezon 2021 spowodują spowolnienie samochodów o około 3-4 sekundy na okrążeniu. Jednym z niezadowolonych z tego faktu jest Sebastian Vettel. Inne zdanie na ten temat ma Kimi Raikkonen.
Raikkonen uważa, że wzrost czasów okrążeń jest ceną, którą warto zapłacić, jeśli w rezultacie poprawi się jakość ścigania.
„Nie sądzę, że trzy, cztery, pięć sekund robi jakąkolwiek różnicę. Tak jak w przypadku kwalifikacji, tak, jesteśmy szybcy. Ale bierzemy udział w wyścigu, prawdopodobnie z paliwem i całą resztą tracimy pięć, sześć sekund.” – mówi kierowca Alfy Romeo
„Myślę, że nawet jeśli jesteśmy o 10 sekund wolniejsi, ludzie będą oglądać wyścigi, jeśli jest to bardziej ekscytujące, nikogo to nie obchodzi. Co roku czasy są nieco inne.”
Daniel Ricciardo poparł pogląd Raikkonena, mówiąc, że „nie obchodzi go”, jeśli samochody będą wolniejsze o trzy sekundy w 2021 r.
„Nie mam nic przeciwko. Myślę, że tak naprawdę jednym z najbardziej zabawnych lat, jakie miałem w F1, był rok 2014. Samochody były wtedy o osiem sekund wolniejsze lub coś w tym stylu.” – powiedział Ricciardo
Jakub Andrusiewicz
źródło: racefans.net