Bardzo wyrównane kwalifikacje mogliśmy oglądać w sobotni wieczór na torze w Teksasie. Trzy zespoły zameldowały się w pierwszej trójce.
W Q3 odpadli kierowcy Alfy Romeo, Giovinazzi przed Raikkonenem, standardowo w tym roku kierowcy Williamsa, których rozdzielił Perez. Kierowca Racing Point nie skupiał się na tempie kwalifikacyjnym w sobotę ze względu na karę startu z alei serwisowej.
W Q2 pożegnaliśmy Hulkenberga, Magnussena, Kvyata, Strolla i Romana Grosjeana, który w piątkowym treningu rozbił swój samochód w FP2.
W decydującej części kwalifikacji mogliśmy zaobserwować po raz kolejny, że czasy z początku Q3 zaważyły o tym kto zdobędzie pierwsze pole startowe. Po pierwszych okrążeniach Valtteri Bottas uplasował się na prowizorycznym pole position. Tuż za nim jest Sebastian Vettel tracący tylko 0,012 sekundy. Trzeci jest Max Verstappen.
Pod sam koniec czasówki Verstappen zmniejsza stratę do kierowcy Ferrari, zmniejszając ją do 0,067 sekundy. Vettel nie poprawia swojego rezultatu zostając tym samym bez szansy na pole position. Minimalnie poprawia się również Leclerc ale to wystarczyło tylko na 4. miejsce. Lewis Hamilton odpuszcza swoje pomiarowe okrążenie plasując sie dopiero na 5. miejscu. Nie poprawia się również Bottas ale to on zdobywa piąte w tym sezonie pole position zaledwie o 0,012 sekundy.
Kierowca Mercedesa przerywa passę Ferrari, która trwała od wyścigu w Belgii. Od końca przerwy wakacyjnej Leclerc zdominował kwalifikacje zdobywając aż pięć pole position, Vettel wygrał kwalifikacje w Japonii.
W niedzielny wieczór czeka nas wspaniała walka w czołówce. Hamilton jest o krok od zdobycia swojego szóstego tytułu mistrza świata. Wystarczy aby Lewis dojechał do mety na 8. miejscu aby móc świętować. Valtteri żeby teoretycznie przedłużyć swoje szanse w walce z Hamiltonem musiałby wygrać wyścig, a jego zespołowy partner, uplasować się niżej niż na 8. miejscu.
Lewis ma przed sobą kierowców Ferrari. Stajnia z Maranello poprawiła swoje osiągi względem początku sezonu. To jednak nie wystarcza aby w wyścigu byli wyraźnie przed Mercedesem.
Bardzo ciekawie wygląda również walka w środku stawki. McLaren wyraźnie dominuje nad takimi zespołami jak Renault czy Toro Rosso, które może zagrozić stajni z Enstone. Racing Point i Scuderia Toro Rosso mają po tyle samo punktów w klasyfikacji konstruktorów co zwiastuję zaciętą walkę o 6. miejsce w generalce.
Jednak różowe samochody będą miały ciężko pokonać juniorski team Red Bulla, ponieważ sprawę komplikuje strat z alei serwisowej Pereza. Jednak to jeszcze o niczym nie przesądza. Zagadką może być tempo wyścigowe Haasa. Wielokrotnie widzieliśmy dobrą dyspozycję podczas kwalifikacji ale w wyścigu brakowało tempa na dogonienie rywali z przodu. Co do Alfy, nie należy się spodziewać rewelacyjnego wyniku. Ostatnim punktowanym wyścigiem był Singapur. Antonio Giovinazzi wyszarpał jeden punkt za 10. miejsce.
Walka w środku stawki, walka o tytuł mistrza świata, kto najlepiej zagra strategicznie? Czeka nas miejmy nadzieję ciekawy wyścig o Grand Prix Stanów Zjednoczonych na torze Circuit of The Americas.
Jakub Andrusiewicz