Tradycyjnie rywalizacja w Grand Prix Japonii powinna być bardzo zacięta i interesująca. Na „torze kierowców”, a nie bolidów, największe szanse na walkę o zwycięstwo daje się Lewisowi Hamiltonowi oraz Charlesowi Leclercowi.
Tym razem faworytem rywalizacji jest Lewis Hamilton, który wygrał tu w ubiegłym roku. Kurs na jego zwycięstwo to 2.45. Nieco mniejsze szanse daje się Charlesowi Leclercowi (3) oraz Sebastianowi Vettelowi (4.5). Co ciekawe, kurs na zwycięstwo Bottasa jest aż trzykrotnie wyższy niż na Hamiltona. Niewiele mniejsze szanse na zwycięstwo na Suzuce niż Finowi bukmacherzy dają Maxowi Verstappenowi.
Wysokie wydają się być kursy na punktowane miejsca Pierre`a Gasly`iego, Kevina Magnussena, Antonio Giovinazziego i Danila Kvyata. Kurs na punkty George Russella nie jest tym razem aż tak drastycznie niższy niż na pierwszą 10-tkę Roberta Kubicy niż było przy okazji kilku poprzednich wyścigów.
Równe są kursy na Hamiltona i Leclerca jeżeli chodzi o wykręcenie najszybszego okrążenia wyścigu.
Podobnie jest jeżeli chodzi o zwycięstwo w kwalifikacjach, w których Hamilton i Leclerc mają identyczne szanse według Fortuny. Realnym kandydatem do walki o pole position jest również Sebastian Vettel.
Mimo tego, że za faworyta wśród kierowców Fortuna wskazuje Lewisa Hamiltona, minimalnie większe szanse na zwycięstwo w wyścigu daje się ekipie Ferrari.
7 kierowców ma według Fortuny większe szanse na ukończenie wyścigu niż Kubica i Russell. Kursy na dojechanie do mety przez poszczególnych zawodników są dość wysokie.
Eksperci Fortuny przewidują, że do mety dojedzie około 16 kierowców.
Nic dziwnego zatem, że kurs na wyjechanie samochodu bezpieczeństwa jest dość niski.
Obstawić możemy również oczywiście inne zdarzenia wyścigowe, m.in. przewagę zwycięzcy na mecie.
Tym, którzy nie mają jeszcze konta na eFortuna polecam rejestrację z naszego linka partnerskiego TUTAJ. Każdy na start otrzymuje 2800 punktów Fortuna Klub Plus, które można wymienić na zakłady o łącznej wartości 20 zł! Wyścigi można obstawiać również na żywo!