Komentarz do wydarzeń na torze Suzuka w Williamsie zamieścił na włoskim motorsporcie Roberto Chinchero, włoski dziennikarz i przyjaciel Roberta Kubicy. Nazwał on wybór dokonany przez prawdopodobnie Claire Williams „politycznym, a nie technicznym”.
„Polski kierowca, usatysfakcjonowany postępem dokonanym w piątek na Suzuce, został pozbawiony eksperymentalnego skrzydła za sprawą decyzji, która została podjęta nie na torze, ale przez Claire Williams z domu. To był polityczny, a nie techniczny wybór” – czytamy na początku jego tekstu.
„Emocje Kubicy przed testami w Barcelonie (od razu zakłóconymi ze względu na pakiet Williamsa) są teraz bardzo odległym wspomnieniem. Przygotowania do mistrzostw charakteryzowały się ogólną dezorganizacją, a potem okazało się, że samochód ekipy nie opuści ostatniego rzędu w stawce. Nie był to jednak koniec złych wieści dla Kubicy. Wyścig po wyścigu podejrzenia polskiego kierowcy narastały aż do wyrażenia ich na Suzuce” – pisze Chinchero.
Przedstawia on następnie sytuację z niedzielnego poranka, kiedy to Kubica został poinformowany, że zespół usunął nowe przednie skrzydło. Cytując wypowiedzi Roberta, które mieliśmy już okazję słyszeć i czytać, dziennikarz pisze, że sytuacja stała się wtedy krytyczna, a Kubica poprosił o wyjaśnienia, których nie otrzymał.
„Myślę, że decyzja nie została podjęta na torze, ale gdzieś indziej. Ten poranek pomógł mi zrozumieć kilka rzeczy bardzo dobrze. Byłem już świadom pewnych sytuacji, ale tym razem limity zostały przekroczone” – cytuje Chinchero Kubicę.
„Kubica nie wymienia nazwisk, ale w Japonii nie było Claire Williams, a komunikaty polskiego kierowcy wskazują na personel nieobecny na Suzuce. Przypadek?” – pyta retorycznie Chinchero.
„Na cztery rundy przed końcem sezonu (Kubica już odliczył 20 sesji) wygląda to już na odliczanie do zakończenia historii, po której obie strony odetchną z ulgą. Kubica już szuka alternatyw w innych seriach, ale sytuacja Williamsa nie zmieni się po odejściu Polaka i pozostanie żenująca i zawstydzająca aż do nadejścia drastycznych zmian w kierownictwie tego, co pozostaje jednym z najbardziej zasłużonych marek w historii Formuły 1” – kończy swój tekst włoski dziennikarz.
Źródło: motorsport.com