Pojawiają się już pierwsze komentarze dotyczące pożegnania się Roberta Kubicy z Williamsem. I choć są one pisane w tonie, jakby Polak definitywnie żegnał się z F1, to warto je przytoczyć.
Na F1.com Lawrence Barretto poświęcił cały tekst Polakowi, zatytułowany „Zapomnijcie o wynikach, powrót Kubicy był triumfem”.
„Nie było do końca tak, jak miało być. Robert Kubica dokonał spektakularnego powrotu do F1 w tym roku, 8 lat po tym jak doświadczył takich obrażeń w wypadku rajdowym, które dla większości osób oznaczałyby koniec wyścigów. Przed GP Singapuru ogłosił, że opuszcza Williamsa – i prawie na pewno F1 – po tylko jednym sezonie, dodając pojedynczy punkt do swojego dorobku. Dla niektórych to może wydawać się porażką, ale tak nie jest. Jego powrót był – co przyznał w czwartek sam Kubica – największym osiągnięciem jego życia i tak powinien być pamiętany” – pisze Barretto.
Następnie przywołuje on podekscytowanie Kubicy przed sezonem oraz ponownie podkreśla fakt, jak wielkim wydarzeniem był jego powrót do F1.
„Trudnością było, że dołączył do Williamsa, doświadczającego najtrudniejszego okresu w swojej historii. FW42 był i nadal jest bardzo trudny w prowadzeniu. Brak środków zespołu sprawia, że nie mogą odpowiedzieć na działania innych, a to oznacza, że mogli ten sezon skreślić dla siebie bardzo wcześnie. Na twarzy Kubicy można było zobaczyć smutek, gdy zespół nie dostarczył mu bolidu na testy. On potrzebował czasu w samochodzie przy swoim powrocie” – pisze autor.
Opisuje on następnie walkę Kubicy z Russellem i jego gorsze wyniki na tle rywala z zespołu.
„Ale osiągnięcie Kubicy nie jest widoczne w tabelach czasowych. Jedną z największych zalet był jego feedback techniczny. Mógł mieć problemy na torze, ale nie odpuszczał. Bywał do później nocy z inżynierami, próbował znaleźć rozwiązanie. I kiedy Williams nadal jest na dnie stawki jeżeli chodzi o konkurencyjność, zmniejszyli stratę do reszty. Kubica odegrał w tym dużą rolę. Z biegiem czasu frustracja i gniew przemieniały się w akceptację. Kubica kocha motorsport. Często mówi, że ma szczęście, mogąc robić to, co kocha” – pisze Barretto.
„Jego powrót nie powinien być uznawany za rozczarowanie. Kubica osiągnął to, co chciał osiągnąć przez 8 lat. Powrót nie przyniósł rezultatów na jakie liczył, ale to się nie liczy. Jego opowieść sportowego heroizmu i determinacji jest unikalna” – dodaje.