Po wczorajszym, tragicznym wypadku w F2, odwołano dzisiejszy wyścig „bezpośredniego zaplecza F1”. Spowodowało to, że rywalizację kierowców Formuły 3, którzy rozgrywali dziś drugi wyścig na SPA, przesunięto na godzinę 11:00.
Na pole position ustawił się dziś Marcus Armstrong z zespołu PREMA Racing. Za nim startowali Leonardo Pulcini z Hitech i Yuki Tsunoda reprezentujący zespół Jenzer.
Zaraz po starcie, w zakręcie La Source, Pulcini i Vips walczyli na torze, wyjechali poza pętle i stracili kilka pozycji.
Na 3 okrążeniu prowadził Armstrong przed Tsunodą i Lundgaardem.
Pulcini stracił kolejną pozycję. Wyprzedził go Daruvala i objął 5 miejsce. Max Fewtrell z zespołu ART uporał się tymczasem z Juri Vipsem walcząc o 9 miejsce.
Na 5 okrążeniu w barierach znalazł się Simo Laaxonen z teamu MP Motorsport. Na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. W miejscu wypadku pojawiło się wiele samochodów służb porządkowych, realizator nie pokazywał powtórek, co sprawiało, że sytuacja ta budziła grozę.
Dopiero po kilku minutach zobaczyliśmy, ze Fin stracił panowanie nad autem w zakręcie Blanchimont i wbił się pod bariery. Jego samochód wydobyto spod opon, a kierowcę odwieziono do centrum medycznego. Najnowsze doniesienia mówią, że kierowca nie odniósł obrażeń.
W międzyczasie nad torem SPA pokropił deszcz, ale żaden z kierowców nie zdecydował się na zmianę opon.
Rywalizację wznowiono na 9 okrążeniu. Od razu Christian Lundgaard chciał zaatakować drugiego w wyścigu Yukiego Tsunodę na prostej Kemmel, ale Japończyk obronił swoją pozycję. Tuż po restarcie, skrzydło urwał tez Juri Vips.
W walce o 6 pozycję, wczorajszy zwycięzca, Pedro Piquet awansował przed Pulciniego.
Na 14 okrążeniu Lundgaard w końcu wyprzedził, rozpaczliwie broniącego się juz Yukiego Tsunodę.
Oponę przebił i odpadł z wyścigu Max Fewtrell. Poza torem znaleźli się także Raoul Hyman i Lim Zendelli.
Tsunoda, z pomocą DRSu, po prostej Kemmel, odzyskał swoją drugą pozycje. Na ostatnim okrążeniu Lundgaard stracił tez trzecie miejsce. Dał się wyprzedzić Robertowi Schwartzmanowi i spadł tuż poza podium.
Wyścig wygrał Marcus Armstrong przed Yukim Tsunodą i Robertem Schwartzmanem.
Dzięki kolejnej pozycji na podium, Schwartzman powiększył swoją przewagę nad Jehanem Daruvalą i jak się wydaje, pewnie zmierza po mistrzostwo serii F3.