Niedzielne zmagania na torze Monza zapoczątkował poranny wyścig Formuły 3. W nocy spadł deszcz, od rana świeciło słońce – tor był przesychający. Kierowcy przystępowali do rywalizacji na dystansie 22 okrążeń. Na starcie pojawiło się 29 kierowców. Zabrakło Alexa Perroniego, który po wczorajszym, strasznie wyglądającym wypadku, narzekał na lekki uraz kręgosłupa. Wliczając kary po wczorajszym wyścigu, z pole position startował dziś Fabio Scherer z teamu Sauber Junior. Za plecami miał Liama Lawsona i Jake’a Hughes’a.
Młody Szwajcar nie wystartował jednak rewelacyjnie i jeszcze przed pierwszą szykaną stracił swoje prowadzenie na rzecz Jake’a Hughes’a. Brytyjczyk bardzo długo jechał na czele wyścigu. Pod koniec zawodów, ewidentnie „kończyły mu się opony”. Pozycję, kosztem kierowcy HWA Racelab zyskali, jadący znakomitym tempem, Japończyk Yuki Tsunoda z zespołu Jenzer Motorsport, oraz Liam Lawson z MP Motorsport. Scherer, który także zmagał się z oponami, naciskany m. in. przez Roberta Schwartzmana, zajął dopiero 6 miejsce.
Ostatecznie, pierwszy raz w karierze w F3, triumfował Yuki Tsunoda. Podium uzupełnili Liam Lawson i Jake Hughes.