Ferrari od początku sezonu zmaga się z brakiem docisku w swoim bolidzie. Singapur to bardzo kręty tor co za tym idzie, potrzebny jest docisk.
Charakterystyka toru może bardzo odpowiadać Red Bullowi, który przeważnie był mocny na torze Marina Bay. Do walki włączy się oczywiście Mercedes, który ze względu na specyfikę poprzednich obiektów nie był w stanie walczyć o zwycięstwa.
Głównym elementem jaki przygotowało Ferrari jest nowy nos do modelu SF90, który zawiera obszerną część nadwozia, określaną jako peleryna, z której niektóre ekipy korzystają od roku lub dłużej. Wszystkie poprawki jakie przygotowała ekipa z Maranello mają na celu zwiększenie siły docisku.
„Oczywiście na papierze wiemy, czego oczekujemy i mam nadzieję, że zobaczymy to samo na torze. Ostatni raz byliśmy na torze, który wymagał maksymalnego docisku na Węgrzech i nie byliśmy konkurencyjni. Zobaczmy więc, gdzie jesteśmy.” – powidział Sebastian Vettel
„Poziomy docisku są zupełnie inne niż na Spa. Najważniejsze jest więc, aby jutro wszystko działało poprawnie i sprawdzić, czy nowe części, które montujemy w samochodzie, działają prawidłowo.” – mówi Leclerc
Jakub Andrusiewicz
źródło: racefans.net