Szefowa Williamsa w rozmowie z Przeglądem Sportowym skomentowała odejście Roberta Kubicy z zespołu. Claire Williams życzy Kubicy jak najlepiej i będzie miło wspominała okres współpracy z nim.
Zapytana, kiedy Robert oznajmił zespołowi swoją decyzję, mówi: „Dowiedzieliśmy się kilka dni temu. Zawsze rozczarowujące jest, gdy tracisz kierowcę, a szczególnie takiego, z którym twój zespół tak dobrze się dogaduje. Mieliśmy wspaniałe relacje z Kubicą. Przez ten czas, który spędził z nami, dał Williamsowi wszytko, co mógł. Mam nadzieję, wiem to, że będzie wykonywał dobrą robotę w pozostałych wyścigach i mam nadzieję, że pozostaniemy przyjaciółmi także w sezonie 2020. Życzę mu jak najlepiej, niezależnie od tego, jaką wybierze dla siebie drogę”.
Zapytana o wspomnienia z Robertem, odpowiedziała: „Dziś powstało kolejne wspomnienie, gdy zobaczyłam jego zadrapany nos po tym, jak spadł ze schodów. Robert… Czuję, że bardzo dobrze się z nim dogadywałam, szczególnie w zeszłym roku, gdy miał więcej czasu. Dużo ze sobą rozmawialiśmy i wszystkie te rozmowy zawsze były cenne. Ma w sobie tyle pasji, jeśli chodzi o aspekty inżynieryjne tego, co robi. Chce mieć pewność, że zespół będzie zorganizowany w jak najlepszy sposób i będzie miał najlepsze możliwe zaplecze. Był bardzo przydatny w rozmowach tego typu”.
Zapytana przez Cezarego Gutowskiego o to, czy Williamsa będzie stać na kierowcę bez dużego budżetu, odpowiada: „To odważne pytanie i na ten temat nie będziemy dyskutować, bo są to kwestie kontraktowe”. Przyznaje jednak, że z Nico Hulkenbergiem jeszcze nie rozmawiała. Sporo było też pochwał pracy Nicholasa Latifiego.
Cały wywiad przeczytacie tutaj.
W rozmowie ze Sky Sports, Claire Williams powiedziała: „Ta decyzja trochę nas zaskoczyła. Nie rozmawialiśmy wiele na ten temat. Robert wybrał swoją drogą, ale nie mam pojęcia, co to będzie. Nie podzielił się z nami taką informacją”.