Robert Kubica podczas rozmów z dziennikarzami na Verva Street Racing odniósł się do swojej przyszłości oraz skarg George Russella na hejt ze strony polskich kibiców. Nie zabrakło również pytań o porównania z George Russellem czy Formule E.
O hejcie
W rozmowie z Super Expressem, Robert został zapytany, czy George Russell robi błąd, czytając opinie na swój temat w internecie.
„Nie wiem czy robi błąd, ale akurat widziałem tekst, o który chodzi. Trochę się zdziwiłem, że wypuszczono ten artykuł przed taką imprezą. Szczególnie, że byłem osobiście na scenie, kiedy polscy kibice skandowali jego imię, tak samo jak to z reguły robią ze mną. Naprawdę przyjęli go z otwartymi rękami. Widocznie czyta wpisy pod swoimi mediami społecznościowymi. Ja tego nie robię i nie mam takich problemów. Ja nauczyłem się, żeby nie czytać opinii i kłopot mam z głowy. Ja robię swoje, a ludzie mają prawo wygłaszać opinie” – powiedział Kubica.
O przyszłości
Podczas Verva Street Racing nie zabrakło również pytań o przyszłość Roberta Kubicy. Polak nie udzielał oczywiście konkretnych odpowiedzi.
„Zaczynam myśleć o swojej przyszłości. Jestem w takim wieku, w którym dochodzenie do grudnia bez znajomości swojej przyszłości jest mało komfortowe. Jedno wiem na pewno – podejmę decyzję, która będzie mi dawała najwięcej radości. Na razie jednak nie ma konkretów, choć są plany, ale nie wszystko w nich zależy ode mnie. Sytuacja jest jak co roku czyli trzeba uzbroić się w cierpliwość” – mówił Robert.
O oponach
Dziwił się natomiast Robert na pytanie o brak radzenia sobie z oponami Pirelli. Został zapytany, czy to może być przyczyną jego straty do George Russella.
O porównaniu z Russellem
„Oczywiście, żeby wygrywać w F1, najpierw trzeba pokonać partnera z zespołu. Każdy na torze jest rywalem. Są pewne niepisane reguły, które powinny być zachowywane między partnerami zespołowymi. Praca poza bolidem musi musi iść w tym samym kierunku i powinna być jak najbardziej przejrzysta, bo tylko wtedy jesteś w stanie pracować razem ze swoim partnerem dla zespołu. Szczególnie dla nas jest to bardzo ważne” – stwierdził Robert.
O Formule E
Robert został również zapytany o to, co sądzi o Formule E i czy są możliwe jego starty w tej serii. Polak nie wykluczył oczywiście takiej opcji, ale powiedział, że musiałby to być „bardzo odległy plan” i obecnie nie jest to jeszcze w sferze rozważań.