Odpowiedź na tytułowe pytanie jest prosta i dobrze Wam znana – i tak i nie. Jakie wnioski po tym świetnym wydarzeniu dotyczące Roberta Kubicy można wyciągnąć?
Brak Williamsa?
Niektórych mocno zdziwił brak pokazowego bolidu Williamsa na Verva Street Racing. Zapowiadano bowiem, że nie raz bolidY tej ekipy pojawią się na wydarzeniach związanych z PKN Orlen. A tymczasem na najważniejszy trzeba było posiłkować się autem Lotusa z 2013 roku. Nie mam wystarczającej wiedzy aby cokolwiek więcej tu komentować, nie mniej wygląda na to, że Williams znów się nie popisał. Trzeba jednocześnie przyznać, że od kilku lat Williams raczej rzadko prezentuje gotowe do jazdy bolidy sprzed kilku lat (w przeciwieństwie do tych z czasów swojej świetności).
Niektórzy zastanawiają się, dlaczego akurat Lotus (czyt. Renault). Nie, nie chodzi o zapowiedź czegoś więcej z tą ekipą w przyszłości. Zwyczajnie Lotus od dawna specjalizuje się w pokazach i użyczaniu swoich bolidów na eventy choć nie są to kwestie tanie i proste. Tym bardziej należy docenić determinację PKN Orlen aby nie zawieść polskich kibiców. Dla nich wyszło nawet lepiej – mieli okazję usłyszeć dźwięk V8-ki, za którą tęsknią kibice F1 na całym świecie i mogli mieć pewność, że w stronę publiczności nie poleci żaden z elementów bolidu. Przy okazji wyjaśniła się zagadka krążącej po Polsce ciężarówki zespołu Renault w ostatnich dniach.
A Williams musiał wstawiać na swoje social media Lotusa E31, choć trzeba przyznać, że robił to dość chętnie i bardzo wiele pojawiło się Verva Street Racing na profilach ekipy z Grove w ten weekend.
Co do nieobecności George Russella, to jeszcze przed jego wylotem do Portugalii, gdzie złapał wirusa, zapowiadało się na nią. Szkoda, że tak się stało, bo przez swoją chorobę George stracił najwięcej – możliwość poznania polskich kibiców i zobaczenia, że to co czyta w internecie nie jest odzwierciedleniem ogólnych nastrojów. Impreza i bez niego była mega udana więc nie ma co płakać – jego strata. Tylko Roberta szkoda, bo musiał odwalać pracę za George`a i przez to niestety kibice nie mogli zobaczyć Kubicy w żadnym innym aucie (a miał być w rajdowym…). Przez to też był niesamowicie zalatany, a z 2-godzinnych przerw, które miał mieć w trakcie dnia, wychodziły maksymalnie 30-minutowe. Nie było też wystarczająco czasu na obiecane sesje autografów, choć Robert i organizatorzy robili co mogli. Szkoda.
Bogactwo
Myślę, że wielu obecnych na miejscu odniosło podobne wrażenie, jak ja. Robert ma wielkie wsparcie w PKN Orlen i to jest obecnie jedna z jego najmocniejszych kart przetargowych w walce o fotel na 2020 rok. Widać, że Kubica i prezes Daniel Obajtek dogadują się świetnie, a firma chce nadal wspierać Polaka w walce o możliwość pokazania swoich umiejętności. Nawet za wyższą cenę.
Jednocześnie Orlen widzi, jak wiele daje im Robert, jak wielką cieszy się popularnością. W niedzielę do Gdyni przybyło wiele gwiazd i to nie tylko sportu. Aktor Rafał Zawierucha (okazało się, że też jest z Kielc i jest 12 dni starszy ode mnie) okazał się być fanem Roberta. I nawet jeżeli podane wczoraj 250 tys. osób, które miało „przewinąć się” przez Vervowe atrakcje jest liczbą nieco zawyżoną (nie celowo, a przez podwójne zliczanie niektórych), to nawet 80% z niej robi ogromne wrażenie. Sport połączył wielu Polaków i Orlen wie – z całym szacunkiem dla innych sportowców – że wielka w tym zasługa Roberta Kubicy. Odrywając wszelkie aspekty związane z Williamsem, bardzo przyjemnie patrzy się na tę współpracę. Biję brawo, ale jeszcze nie na stojąco, bo wierzę, że do takich aplauzów jeszcze będą powody.
Najważniejsze przesłanie jest takie – Robert nie jest sam w walce o dalszą karierę w F1. Ma potężnego sojusznika, który go rozumie i też ma swoje powody by walczyć do końca o osiągnięcie celu. To wielka wartość.
Nastroje
No właśnie, a co z tą wiarą… Przyznam szczerze, że gdyby „Niemcy mnie z psami gonili” (niezorientowanych odsyłam do skeczu kabaretu Ani Mru Mru) i musiałbym ocenić szanse Roberta na pozostanie w F1, to zapewne przed Verva Street Racing oceniłbym je wyżej niż dziś.
Nie wiem, na ile to co udało mi się zasłyszeć jest prawdą, ale wychodzi z tego ogólny obraz. A jest on taki, że za kulisami dzieje się bardzo dużo. Bardzo. Czasem wszystko zmierza w dobrym kierunku, czasem w gorszym. Na pewno nikt nie siedzi i czeka z założonymi rękami. A to już dużo.
Między bajki można włożyć teorie, że Williams pozbędzie się Kubicy przed końcem sezonu. I to bardziej z tego powodu, że Williams nie puści Kubicy niż odwrotnie. Czy nieobecność zespołu na Vervie świadczy o czymś na przyszłość? Raczej nie, bo żadna ze stron w obecnej sytuacji nie może pozwolić sobie na obrażanie się. Ale na pewno nie świadczy o tym, że nastroje w zespole są idealne. Opcji Williamsa na 2020 rok nie można jednak wykluczyć i tak jak wskazywałem już na blogu – jeżeli Nicholas Latifi znajdzie sobie lepszą ekipę na 2020 rok, a Robert Kubica nie znajdzie innej niż Williams, to mogą być na siebie „skazani”.
Co do innych zespołów… Sytuacja jest niestety podobna do ubiegłorocznej. Robert Kubica pokazał już, że nie ma problemów fizycznych z jazdą, że potrafi dobrze startować, zmieści się w nawrocie w Monako i będzie umiał jeździć na mokrej nawierzchni. Ale sytuacja w Williamsie nie pozwoliła mu niestety pokazać swojej szybkości. Nadal niektórym musi coś udowodnić Gdyby był w zespole, który nie ma takich problemów jak Williams, to obecne wyniki przekreślałyby jego szanse. Ale Formuła 1 wie, jakie okoliczności mogą panować w ekipie z Grove i to sprawia, że mogą być potencjalni zainteresowani jego usługami. Idealnie dla nich jednak byłoby na własnej telemetrii przekonać się o szybkości Roberta. A to obecnie prawie niemożliwe. Prawie.
Sytuacja nie jest zatem lekka i to zdanie przewijało się dość często w ostatnich dniach, ale walka jest podejmowana i znów będziemy mieli sporo nerwów. Teoretycznie im później ogłoszenia składów poszczególnych ekip będą następowały, tym lepiej dla nas. Ale to tylko teoretycznie. To jest F1 – tu rzeczy dzieją się szybko i czasem mogą być niespodziewane. Na pewno jeszcze nie #wiadomo. Nam pozostaje tylko jedno.
Keep Calm & Support Kubica