Claire Williams uważa, że po zrobieniu kilku kroków wstecz, Williams obecnie zacznie szybciej odrabiać stratę do rywali w F1.
„Było wiele mechanicznych poprawek itp. Praca, która odbywa się w fabryce, może być niewidoczna, ale pomogła ona ustabilizować samochód i dać kierowcom większą pewność siebie. Dużo czasu poświęciliśmy tym częściom, ale oczywiście trzeba było się skupić na osiągać ze strony aerodynamiki ponieważ byliśmy w tym bardzo słabi po zimie” – przyznała szefowa Kubicy i Russella dla oficjalnej strony Formuły 1.
„Narzucając jednak nowe podejście, co uczyniliśmy w ubiegłym roku, wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować nieco czasu by się wdrożyć. Myślę, że deflektory pokazały nam, że nasi aerodynamicy zmierzają w dobrym kierunku – czekaliśmy na to od dłuższego czasu” – powiedziała Claire Williams.
Przez wiele miesięcy Williams miał problem z korelacją pomiędzy danymi z tunelu aerodynamicznego, a tymi uzyskiwanymi na torze. Ostatnio zaczęło się to znacznie poprawiać.
„Mamy fantastyczną korelację pomiędzy torem a tunelem. Samodzielna praca zespołu aero pomogła nam pójść do przodu z perspektywy aerodynamiki. Długo na to czekaliśmy i z pewnością jest to dobre bo czasem a aerodynamiką można się zagubić i zapętlić. Zrobiliśmy jednak kilka kroków do tyłu by móc ruszyć do przodu – mam nadzieję, że szybko. Czujemy, że jesteśmy w znacznie lepiej pozycji niż byliśmy i teraz musimy kontynuować postęp, mając nadzieję, że nadal będziemy zmniejszać stratę do przedostatniej ekipy” – mówi Williams, która uważa, że tegoroczna praca zaprocentuje również na przyszłość.
„Bez większych zmian przepisów na 2020 rok, wszystko, co zrobimy w samochodzie przełoży się na przyszły rok. Praca, którą wykonujemy, będzie miała wpływ na przyszłość” – stwierdziła.