Mick Schumacher mówi, że przejdzie do Formuły 1 wówczas, kiedy będzie na to gotowy i będzie czuł się z takim awansem komfortowo. Są małe szanse by na sezon 2020 zdobył wymagane do superlicencji punkty.
„Nadal muszę pracować nad sobą. Nie wiem, czy trafię do F1 w przyszłym roku, za dwa lata czy za trzy. Tylko czas to pokaże. Zrobię wszystko co w mojej mocy by nauczyć się jak najwięcej i kiedy będę czuł się gotowy, zrobię ten krok” – mówi syn 7-krotnego mistrza świata, zdając się być pewnym swojego trafienia do „królowej motorsportu”.
Schumchar niedawno odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w F2, gdy startował z pole position po 8. miejscu w pierwszym wyścigu. Nadal jednak zajmuje miejsce poza pierwszą 10-tką klasyfikacji generalnej. Aby zapewnić sobie superlicencję, musiałby zająć 6. miejsce.
„Pierwsze zwycięstwo jest najtrudniejsze, ale oczywiście kiedy się uda, daje dużo pewności siebie przed następną rundą, szczególnie pod koniec sezonu. Dobrze, że stało się to w trudny sposób, ponieważ miałem wiele presji – nie tylko ze strony Nobuharu Matsushity, ale przez cały sezon. Mieliśmy dobre występy, ale zebraliśmy niewystarczająco dużo punktów” – mówi Schumacher.