Kilka bardzo ciekawych wypowiedzi Roberta Kubicy ukazało się po Grand Prix Węgier. Polak daje w nich wprost do zrozumienia, że samochody jego i George`a Russella bardzo różnią się od siebie.
Według Roberta, nie wynikają one z ustawień obu bolidów.
„Idziemy swoją drogą. Oczywiście próbowałem ustawień Geore`a, ale byłem jeszcze wolniejszy. On ma po prostu inny feeling w samochodzie” – cytuje wypowiedź Kubicy grandprix247.com.
„On był tu zadowolony więc mam nadzieję, że pewnego dnia – gdy będę miał podobny feeling w aucie – ja też będę szczęśliwy. Obecnie, to jak jedzenie dwóch różnych dań. Jedno pochodzi z dobrej restauracji, a drugie przygotowałem ja sam. A nie jestem dobrym kucharzem” – dodał Polak.
Skąd zatem biorą się różnice w zachowaniu aut?
„Są weekendy, w których jestem bliżej George`a, choć poprawianie czasów zajmuje mi więcej czasu. Różnice między nami są ogromne, ale nikt w zespole nie potrafi mi ich wyjaśnić” – mówił Robert Kubica, cytowany przez Auto Motor und Sport.
W swoim podsumowaniu Grand Prix Węgier ciekawą informację zawarł Mark Hughes, który napisał: „Robert Kubica – bez pełnego pakietu poprawek, bo części cały czas brakuje – był 1,2 sekundy za Russellem”.