Robert Kubica był gościem konferencji prasowej FIA przed Grand Prix Węgier. Nie mogło podczas niej zabraknąć pytania dotyczącego punktu, zdobytego przed tygodniem w szalonym wyścigu na Hockenheim.
„Mam mieszane odczucia, bo z jednej strony dobrze mieć punkt, ale z drugiej został zdobyty w niespodziewany sposób. To był szalony wyścig. Nasze tempo nie było dobre, ale utrzymaliśmy się na torze. Nadal musimy pracować i naciskać i na pewno ten punkt jest dzięki mechanikom, którzy mocno naciskają. Nie mamy dobrych momentów, ale Hockenheim to również ich zasługa” – powiedział Robert Kubica, zapytany o zdobyty punkt.
Zapytany o szanse na dobry wynik również na Węgrzech, Kubica odparł: „Myślę, że Węgry nigdy nie było dla mnie szczęśliwe. Moc jest jedynym obszarem, w którym nie odstajemy w tym roku dzięki silnikowi Mercedesa. Ten tor jest bardzo złożony i myślę, że są sekcję, w których potrzeba dużo przyczepności mechanicznej i aerodynamicznej”.
Gdy padło pytanie o poprawki w jego samochodzie, stwierdził: „Dobrze mieć poprawki, długo na nie czekaliśmy. Widzieliśmy pewną poprawę, ale ciężko jest to porównywać. Wszystkie te rzeczy zaburzają ocenę. Myślę, że wszyscy tu się poprawiają więc żeby zmniejszyć różnicę my musimy nadrabiać bardziej. Ludzie w fabryce pracują ciężko, ale jest bardzo ciężko”.
RELACJĘ LIVE Z CZWARTKOWYCH WYDARZEŃ NA TORZE MOŻNA ZNALEŹĆ TUTAJ
Jednym z pytań ogólnych było to o coraz szybsze pit-stopy w Formule 1.
„My jesteśmy w tym w dobrej formie – to druga pozytywna rzecz w tym sezonie dla nas oprócz. Gdybyśmy byli oceniani na podstawie czasów pit-stopów, walczylibyśmy z Red Bullem o mistrzostwo, ale niestety tak nie jest. Oni walczą o zwycięstwa, my jesteśmy regularnie dublowani. Myślę, że nasi mechanicy schodzą regularnie poniżej 2 sekund więc to jest dobra rzecz i zawsze starają się zarządzać ryzykiem podczas pit-stopów” – powiedział Robert Kubica.
Obecni na miejscu dziennikarze widzą już ogromne wsparcie dla naszego zawodnika. Na Hungaroring ma przybyć ponad 35 tysięcy kibiców z Polski. Jak reaguje na to Kubica?
„Na pewno to coś w rodzaju naszego domowego GP. Nie jestem zaskoczony tym, że będzie tu wielu polskich kibiców. Chciałbym się im odwdzięczyć za wsparcie, ale patrząc na naszą formę w tym sezonie, nie będzie łatwe”.