Formuła 1 opublikowała dziś graficzną ilustrację, jak zmienił się śródsezonowy dorobek punktowy zespołów, w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Na czele teamów, które odnotowują zdecydowany wzrost procentowy zdobyczy punktowej (aż o 42%), plasuje się Alfa Romeo. Zespół z siedzibą w Hinwil uzyskał aż 13 punktów więcej niż przed rokiem do Grand Prix Belgii. Jest to widoczny efekt poprawy osiągów auta, ale należy zauważyć, że aż 31 z 32 pkt wywalczył dla zespołu weteran, 38-letni Kimi Raikkonen. Może nie procentowo, ale znacznie punktowo, w porównaniu do zeszłego roku poprawiły się też Mercedes (+93 pkt) czy McLaren (+30 pkt) czy Red Bull (+21 pkt) W przypadku „Byków” warto zauważyć, że aż 181 z 244 punktów zespołu wywalczył Max Verstappen. To pomaga zrozumieć dlaczego szefowie Red Bulla już w połowie sezonu zdecydowali się zastąpić Pierre’a Gasly’ego Alexem Albonem.
Na drugim biegunie znajduje się niestety Williams. Poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko, bo w ubiegłym sezonie, do przerwy letniej Lance Stroll i Siergiej Sirotkin (a w zasadzie tylko ten pierwszy) wywalczyli jedynie 4 pkt. W tym roku, zespół z Grove, może „pochwalić” się zaś tylko jednym punktem zdobytym nieco szczęśliwie przez Roberta Kubicę w Grand Prix Niemiec. To spadek aż o 75% w porównaniu z ubiegłym sezonem. Jeśli chodzi nie o statystyki procentowe, a punktowe, ogromne straty ponoszą zarówno Ferrari (-47 pkt) jak i np. Renault (-42 pkt), czy Haas (-40 pkt). Amerykański zespół notuje stratę aż 68% dorobku punktowego w porównaniu z sierpniem 2018!
O dziwo, teamy które procentowo zaliczyły największe „skoki” (zarówno na „plus” jak i na „minus”), mogą pochwalić się najniższymi zmianami w liczbie punktów (+13 oraz -3).