Agencja Abanana zaprezentowała wyniki badania ekwiwalentu reklamowego od początku sezonu dla nazwiska Roberta Kubicy. Wiemy ile razy o Polaku się wspominało i dyskutowało oraz jakie reakcje temu towarzyszyły. Co ciekawe, o mającym 25 razy mniej wzmianek George Russellu wypowiadano się pozytywnie częściej niż o Kubicy.
Liczby Kubicy
Dane obejmują okres od 13 marca, a zatem od startu sezonu Formuły 1. Nie są zatem pełnym odzwierciedleniem reakcji związanych z powrotem Roberta Kubicy, który został ogłoszony 22 listopada. Później mieliśmy jeszcze testy w Barcelonie, prezentację w Grove czy Warszawie.
Od Grand Prix Australii w internecie pojawiło się ponad pół miliona wzmianek o Robercie Kubicy. Wiadomości o Robercie zebrały prawie 165 mln wyświetleń.
W social mediach posty związane z Kubicą zebrały prawie 2,5 mln polubień oraz ponad 300 tys. innych reakcji. Pojawiło się przy nich blisko 280 tys. komentarzy i były udostępniane ponad 93 tys. razy. Co ciekawe, nieco pozytywniej o Robercie Kubicy wypowiadają się… kobiety.
Ekwiwalent reklamowy, a zatem kwota, jaką trzeba byłoby zapłacić za taką promocję w mediach jest oceniany na 6 milionów dolarów.
Największe skoki wzmianek o Kubicy miały miejsce podczas GP Australii, po wypadku w GP Azerbejdżanu oraz po zdobyciu przez Polaka punktu w GP Niemiec.
Wraca F1, więc to idealny moment na pewne podsumowanie. Robert Kubica w Internecie od 13 marca 2019 to:
– ponad 500 tys. wzmianek,
– prawie 2,5 mln polubień,
– prawie 165 mln wyświetleń wiadomości o Robercie,
– prawie 6 mln $ za ekwiwalent reklamowy. #Abanana @UnamoHQ #Kubica pic.twitter.com/l7BUl2eFLe— Maks Michalczak (@MaksMichalczak) August 29, 2019
A Russell?
W przypadku George Russella, tych wzmianek było nieco ponad 20 tys. Wywołały one 99,3 tys. polubień oraz 3,4 tys. innych reakcji w social mediach. Posty dotyczące Russella komentowano 18,5 tys. razy.
Ekwiwalent reklamowy w przypadku Russella wyniósł 315 tys. dolarów.
Co ciekawe, George Russell ma większy odsetek wypowiedzi pozytywnych niż Robert Kubica, ale jednocześnie nieco więcej jest tych negatywnych (kosztem wypowiedzi neutralnych).
Proszę: pic.twitter.com/e6OASHbEY5
— Maks Michalczak (@MaksMichalczak) August 29, 2019