Bardzo interesujące były wywiady z Robertem Kubicą i George Russellem podczas F1 Drivers Forum w trakcie Grand Prix Wielkiej Brytanii. Polak podzielił się z fanami bardzo ciekawą historią dotyczącą swojego Porsche. Dominowała luźna i przyjazna atmosfera.
George Russell podczas pobytu na scenie został zapytany m.in., czy Robert daje mu wskazówki, jak przejeżdżać Silverstone bez odejmowania, żartował, że nie, co nie jest zbyt miłe ze strony Polaka.
Robert stwierdził, że to George miał więcej okazji do takiej jazdy na Silverstone. Anglik był pytany o to, jak to jest uczestniczyć w domowym Grand Prix.
„To szczególne, czuję się jak gwiazda muzyki, stojąca przed swoimi fanami, to surrealistyczne” – odpowiedział.
Interesująco było, gdy Robert Kubica otrzymał pytanie, czy chciałby wrócić tu za rok.
„To zależy” – odpowiedział, co spotkało się z delikatnym zdziwieniem publiczności. Chcemy cię tu w przyszłym roku – powiedział prowadzący, co spotkało się z aplauzem publiczności. „Miejmy nadzieję” – odpowiedział Polak.
Co zaskoczyło George Russella w Formule 1?
„Jest trudniej niż się sądzi. Kilka lat temu siedziało się przed telewizorem i mówiło: co ten idiota robi. A teraz jest się na jego miejscu, urabiając się po tyłek by jechać jak najszybciej” – odpowiedział.
Robert mówił również o swoich idolach z dzieciństwa i młodości i okazuje się, że byli nimi bardziej kierowcy rajdowi – Tommy Makinen czy Carlos Sainz.
Opowiedział również bardzo ciekawą i nieznaną dotychczas historię o jednym ze swoich samochodów.
„Obiecałem sobie, że jak wygram w F1, to kupię sobie Porsche. I zrobiłem to w 2008 roku. Ma tylko 7000 przebiegu i nie jeździłem nim od 8 lat. W 2013 roku postanowiłem go sprzedać. Gość przyszedł i chciał dać mi 10 tysięcy mniej niż chciałem. Nie zgodziłem się dla zasady. Teraz ten sam gość oferuje mi 2,5 raza więcej niż wtedy chciałem. To rzadki model z bardzo małym przebiegiem, a wartość Porsche rośnie więc zarobiłem na zatrzymaniu go” – powiedział Polak.
Gdy George Russell opowiadał o swoich samochodach, zaczął mówić o Mercedesie, który został mu użyczony na ten weekend. Wówczas Robert przerwał mu żartobliwie i powiedział, że jest nudny z tymi Mercedesami. Wówczas George opowiedział o VW Polo, którym mógł jeździć z gazem w podłodze.
Fragmenty tego spotkania obejrzycie poniżej: