Siódemka – to liczba, która wiąże się z występami Roberta Kubicy na torze Hockenheim, na którym w weekendach Grand Prix jeździł trzykrotnie, ale startował tylko w dwóch wyścigach. Hockenheim wydaje się być jednak bardzo ważny dla losów kariery Roberta, która dzięki wydarzeniom na tym torze przyspieszyła. Zobaczcie, jak Kubica jeździł na torze, na który w ten weekend zawitała F1.
Początki
Historia startów w F1 Roberta Kubicy na torze Hockenheim sięga jeszcze czasów F3 Euro Series. W 2003 roku Robert Kubica zadebiutował na Hockenheim w single seaterach. Nie był to jednak debiut udany. W pierwszym wyścigu Formuły 3 Euro Series zajął 24. miejsce a w drugim był 10.
Znacznie lepiej było rok później. W barwach Mucke Motorsport Polak zajął podczas weekendu rozpoczynającego sezon 6. i 7. miejsce (oba wyścigi wygrał Nico Rosberg), a podczas kończącego sezon 4. i 7. miejsca. W tym drugim wyścigu stoczył bardzo ciekawy pojedynek z Lewisem Hamiltonem i Nico Rosbergiem.
Kubica vs Hamilton (Formula 3 race at Hockenheimring in 2004) from ef jeden on Vimeo.
Rok 2006
Robert wypowiadał powyższe słowa podczas Grand Prix Niemiec 2006, nie wiedząc jeszcze, że jest jeden wyścig od debiutu w F1. Kubica dodał wtedy również: „Sądzę, że Lewis zasługuje na miejsce w F1. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ja też jeszcze tu będę i ponownie spotkamy się na torze„. W następnym sezonie Hamilton wszedł do F1, a dwa lata później zgarnął tytuł.
Oto wywiad z Robertem z 2006 roku, w którym opowiedział o tym torze i omówił onboard z okrążenia:
W treningach Kubica pojechał znakomicie – w pierwszym zajął 3. miejsce, a w drugim był najszybszy, o ponad ćwierć sekundy wyprzedzając Michaela Schumachera.
W wyścigu oczywiście nie startował, ale był on bardzo ważny dla jego kariery – na 30. okrążeniu Jacquesa Villeneuva spotkała taka przygoda:
Doprowadziła ona do kontuzji, która wyeliminowała Villeneuva ze startu w następnym Grand Prix Węgier – na Hungaroringu. Właśnie na Węgrzech Robert pojechał swój pierwszy wyścig w Formule 1.
Rok 2008
W roku 2007 na Hockenheim kierowcy F1 nie jeździli, choć jeden wyścig odbył się w Niemczech – było to GP Europy na torze Nurburgring. F1 wrócili tu w 2008 roku, kiedy Robert był jednym z głównych kandydatów do mistrzowskiego tytułu. Treningi nie były udane dla Roberta, który dwukrotnie plasował się pod koniec stawki. W kwalifikacjach było już lepiej – nasz rodak uplasował się na 7. pozycji. W wyścigu jak zazwyczaj, popisał się genialnym startem, szybko wyprzedzając Kimiego Raikkonena, Fernando Alonso i Jarno Trulliego. Robert jechał na 4. pozycji, ale strategia zespołu dotycząca opon nie pomogła i ostatecznie po neutralizacji Robert spadł na 7. miejsce i na nim dojechał do mety.
W 2008 roku na Hockenheim Robert zaliczył jeszcze jeden występ na Hockenheim.
Rok 2009
Wówczas areną Grand Prix Niemiec był tor Nurburgring. Tego wyścigu Polak nie będzie wspominał miło. W kwalifikacjach odpadł już w Q1, zajmując 16. miejsce. Nick Heidfeld był 11. Robert zaliczył bardzo dobry start do wyścigu i awansował na 10. miejsce. W wyniku szybkiego zużywanie się opon musiał zjechać do boksów po twardą mieszankę, jednak okazało się, że były w niej zbyt wysokie ciśnienia. Ostatecznie jechał na 14. miejscu.
Rok 2010
Dwa lata później kierowcy ponownie wrócili na Hockenheim. I trzeba przyznać, że działo się! W treningach Robert zajmował miejsca od 8. do 13. W kwalifikacjach wykręcił 7. czas i na starcie wyścigu ponownie zaprezentował się świetnie, wyprzedzając dwóch rywali. Niestety, w dalszej części wyścigu stracił dwie lokaty, ale stoczył m.in. bardzo ciekawą walkę z Michaelem Schumacherem. Wiele walki ze strony Roberta zobaczycie w świetnym podsumowaniu wyścigu: