Oczywiście, najważniejszym kryterium jest sam bolid i tutaj chyba wszyscy się zgodzą. Dajmy Hamiltonowi Williamsa, a na pewno nie wyjdzie z Q1. Dajmy Mazepinowi Mercedesa a będzie objeżdżał Daniela Ricciardo w Renault. Kontrowersje zaczynają się dopiero, gdy zaczynamy mówić o bolidach tej samej marki. Opinii na temat tego dlaczego Robert jest wolniejszy od Russella jest bez liku. Nie bez powodu mówi się: „gdzie dwóch polaków tam trzy zdania”. Każdy kto interesuje się choć trochę F1 zapewne wyrobił już sobie własne zdanie. Chciałbym podzielić się moją teorią na ten temat.
Sergio Perez powiedział niedawno, że różnica między najszybszym a najwolniejszym kierowcą w stawce to 0,3s i sądzę, że ma rację*. Obecnie moim zdaniem Kubica nie jest najwolniejszym kierowcą w stawce (Stroll), a Russell nie jest obecnie najszybszy (VER, LEC i HAM są na pewno szybsi). Jeśli różnice między tymi kierowcami wynoszą 0,4s jak wyliczają różne media, to może warto się zastanowić, czy jest coś jeszcze, jakiś dodatkowy czynnik mający wpływ na tempo bolidu? Jest coś takiego: każdy kierowca ma swoją „ekipę” inżynierów i mechaników. Moim zdaniem Kubica ma mniej doświadczoną ekipę przygotowującą jego bolid niż Russel i stąd bierze się znaczna część różnicy czasowej. Różnica GAS/VER również moim zdaniem wynika częściowo z ekipy, VER w RB jest kierowcą nr 1 (nie bez powodu moim zdaniem, jest to wielki talent) i ma pewnie lepszy zespół. Sądzę, że ludzie mówiący „Gasly/Kubica nie potrafi się ścigać / nie potrafi ustawić sobie samochodu” przeceniają znaczenie kierowcy w tym procesie. Nawet najlepszy feedback ma niewielkie znaczenie, jeśli zespół nie potrafi go dobrze wykorzystać, a dobry inżynier często wyciągnie dobre wnioski nawet z kiepskiego feedbacku.
Dlaczego jedna ekipa nie może ustawiać obu bolidów? Nawet jeśli lepsza ekipa ustawi oba bolidy tak samo, to nie da rady dostosować obu bolidów w trakcie praktyk, kwalifikacji i wyścigu, bo jest na to za mało czasu – mają pełne ręce roboty przy jednym bolidzie. Pomijając fakt, że w wypadku Williamsa ustawianie obu bolidów tak samo ma mało sensu bo i tak nie powalczą o punkty – więc lepiej niech szukają innych ustawień.
Dlaczego KUB jest nr2 w Williamsie i ma gorszą ekipę? W kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego punktu:
1. Bo Russell podpisał umowę na kilka lat, jeśli Mercedes będzie go chciał szybciej to będzie musiał zapłacić, a jeśli nie to zostanie w Williamsie na dłużej – tak czy inaczej, warto w niego zainwestować.
2. Bo Kubica ma umowę na jeden rok i szansa na przedłużenie jest niewielka – mają Latifiego u progu, a i nie wiadomo czy Kubica będzie chciał kontynuować współpracę – jeśli dostanie jakąkolwiek inną ofertę kierowcy etatowego to ją przyjmie.
3. Tak jak słyszeliśmy historie o ludziach Mercedesa przebranych w inne stroje i zajmujących się silnikami, tak samo pewnie Russell dostał kogoś do swojego zespołu, kto mu podpowiada jak obchodzić się z silnikiem – i nie jest to nic złego, nie można oczekiwać, żeby Mercedes do każdej swojej sprzedanej jednostki dostarczał (być może za darmo) człowieka ze specjalistyczną wiedzą jak wyciągnąć z tej jednostki 105% i nie zabić jej przy tym.
4. Bo Russell to młody talent, z akademii Mercedesa, który przez ostatnie lata aktywnie się ścigał w bolidach jednomiejscowych i wygrywał z innymi utalentowanymi kierowcami którzy również znaleźli sobie miejsca w F1, a Robert wraca po przerwie więc było ryzyko, że będzie dopiero szukał swojej formy.
5. Bo RUS jest anglikiem – nie ma to wielkiego znaczenia, ale jednak daje mu to trochę przewagi.
Jaka jest prawdziwa różnica KUB/RUS i GAS/VER? Moim zdaniem – nie wiadomo, ale na pewno nie taka, jaką pokazuje stoper.
Żeby nie było tak pesymistycznie, że KUB jest nr2 i nic się nie da zrobić: gdy brakowało części zamiennych, Russell dostawał te lepsze – co jest logiczne, bo był kierowcą nr1 i miał lepsze czasy. Każda dodatkowa strata może spowodować efekt kuli śnieżnej. Na przykład, jeździsz z używanym przednim skrzydłem i nie możesz ciąć tarek, więc tracisz X. Przez to, że tracisz X nie możesz dogrzać opon, więc tracisz dodatkowe X i w dodatku szybciej się zużywają, a np jak Cię zaczynają dublować to zupełnie wypadasz z okna pracy opon i tracisz dodatkowe X. Teraz prawdopodobnie sytuacja w Williamsie pod tym względem się ustabilizowała. Dodatkowo można mieć nadzieję, że ekipa Roberta nabierze doświadczenia i będzie w stanie dorównać ekipie George’a. Wszystkim czytającym ten tekst tego właśnie życzę.
*0,3s w kółku kwalifikacyjnym, racecraft to osobny temat; czasów Q1 jednego kierowcy nie można w ten sposób porównywać z czasami Q2 drugiego kierowcy; podczas praktyk kierowcy mają różne cele, programy, różne ilości paliwa i inne ustawienia więc tym czasom nie ma co poświęcać zbyt wiele uwagi.
Pozdrawiam, AllAgainstYou