Choć kierowcy Williamsa nie mogą doczekać się Grand Prix Austrii, to zdają sobie sprawę, że nie będzie to łatwy weekend dla nich. Przeczytajcie oficjalną zapowiedź wyścigu.
„Jest to jeden z najwyżej położonych torów w kalendarzu i ma największą zmianę wysokości spośród wszystkich obiektów oprócz Spa. Ta cecha, w porównaniu z gładką nawierzchnią toru i wysokimi krawężnikami sprawia, że jazda tu jest wyzwaniem dla opon, hamulców i silników. Układ toru z trzema długimi prostymi i tylko dziewięcioma zakrętami sprawia, że mamy tu jedne z najszybszych okrążeń w kalendarzu. W ubiegłym sezonie pole position dawał tu czas zaledwie 63 sekund. Podobnie jak we Francji, Pirelli udostępniło tu swój pośredni zakres trzech mieszanek, a zatem można spodziewać się podobnych strategii. Przednia prawa opona nie będzie miała łatwo w szybkim kompleksie zakrętów 5 i 6, szczególnie jeżeli kierowcy będą mieli problemy z utrzymaniem temperatur podczas reszty okrążenia. To, że mamy wyścig tydzień po tygodniu sprawia wyzwanie logistyczne, ale oznacza też, że samochody zmienią się niewiele i to spowoduje zmianę naszego piątkowego programu testowego” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Robert Kubica miał niewiele okazji do jazdy na Red Bull Ring, ale jest pozytywnie nastawiony przed weekendem.
„Lubię ściganie w Austrii, to krótki tor, który wygląda na prosty, ale taki nie jest. Ma długie proste z mocnymi hamowaniami i krótkimi zakrętami. Druga część okrążenia składa się z dwóch szybkich zakrętów, a ostatni jest bardzo wymagający ze ślepym wejściem, gdzie trzeba utrzymać prędkość. Wyścigi tydzień po tygodniu to intensywny czas dla zespołów, ale wszyscy jesteśmy do tego przygotowani bo w ubiegłym roku Austria wypadła po środki trzech wyścigów z rzędu. Ogólnie to fajny tor do jazdy, szczególnie z zielonym otoczeniem. To szczególne otoczenie i nie mogę się doczekać jazdy tu” – dodał Robert Kubica.
George Russell startuje w minimum dwóch wyścigach na Red Bull Ring nieprzerwanie od 2015 roku.
„Nie mogę się doczekać Grand Prix Austrii. To tor, na którym miałem pole position i wygrywałem zarówno w F3, jak i F2. Mam z nim dobre wspomnienia, co daje mi pewność siebie przed weekendem. Spodziewam się, że dla nas jako zespołu znów będzie to trudny czas, ale jadę tam by skupić się i wyciągnąć jak najwięcej z naszego pakietu” – stwierdził George Russell.
Doświadczenie obu kierowców z torem Red Bull Ring opisuję tutaj.