Przed Grand Prix Francji w Williamsie ponownie liczą na maksymalizację wyników oraz lepsze poznanie zachowania samochodu i opon. Nicholas Latifi natomiast zapowiada, że będzie cisnął jeszcze mocniej, bo tor we Francji jest bardzo bezpieczny.
„Wracamy na tor Paul Ricard na Grand Prix Francji, które jest jednym z najstarszych wyścigów na świecie. Układ toru wybrany na ten wyścig to długa na 5,8 km nitka, zawierająca wiele długich prostych i wymagające zakręty, jak Signes (zakręt nr 10) – szybki prawy na końcu prostej Mistral oraz podwójny prawy zakręt 11. Pirelli wybrało tu tę samą kombinację opon, jak w Australii, Chinach i Azerbejdżanie, co może sprawić, że będziemy oglądać strategie na jeden lub dwa pit-stopy. Po udanym i produktywnym występie w pierwszym treningu w Kanadzie dwa tygodnie temu, nasz kierowca rezerwowy, Nicholas Latifi będzie ponownie za kierownicą FW42, tym razem dzieląc obowiązki w pierwszym treningu z Robertem. Mamy program testowy, który będziemy kontynuować aby pomóc sobie zrozumieć długoterminowy potencjał samochodu oraz skoncentrować się na formie opon i ustawieniach konkretnie pod tor Paul Ricard” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Robert Kubica miał okazję jeździć na Paul Ricard tylko w 2017 roku podczas testów z Renault bolidem z 2012 roku. Polak pokonał wówczas 500 bezproblemowych kilometrów. Rok temu mówił, że lubi ten obiekt, choć według niego jest nieco nudny. Co mówi teraz?
„Czas na Grand Prix Francji. Paul Ricard wrócił do kalendarza F1 w ubiegłym roku po długiej przerwie i nowoczesne auta F1 wystartują tu drugi raz. Znam ten tor dość dobrze z poprzednich serii i testów, jakich jak Formuła 3 czy World Series by Renault. Nie mogę doczekać się ponownej jazdy tu. Jest to unikalny tor bez pułapek żwirowych więc jest bardzo bezpieczny. Kombinacja szybkich i długich zakrętów, długich prostych i wolnych zakrętów sprawia, że jest to wymagający obiekt. To powinien być gorący weekend, co będzie trudne dla opon na szybkich zakrętach, kładąc na nich duże obciążenie. Będziemy musieli przyjrzeć się tym czynnikom by przygotować się do wyścigu” – powiedział Robert Kubica.
George Russell może dobrze wspominać ubiegłoroczny występ w Formule 2 na Paul Ricard bowiem wygrał pierwszy wyścig, a w drugim był jednak dopiero 17.
„Nie mogę doczekać się jazdy na Paul Ricard i powrotu do europejskiej części sezonu. Fajnie było ścigać się na innych kontynentach, ale przyjemnie będzie wrócić na tory, które dobrze znamy i na których możemy zmaksymalizować naszą formę. W ubiegłym roku wyścig F2 tutaj był dla mnie wspaniały” – powiedział Anglik.
Drugą z sześciu sesji treningowych w tym sezonie zaliczy Nicholas Latifi. Kanadyjczyk nie może doczekać się jazdy we Francji.
„Jestem podekscytowany mogąc kontynuować mój program w pierwszym treningu przed Grand Prix Francji po udanym weekendzie w Kanadzie. Montreal przyniósł wiele pozytywów i nie mogę doczekać się budowania na tych doświadczeniach w Le Castellet. To dość specyficzny tor ze znacznie niższym ryzykiem związanym z jazdą ze względu na naturę obiektu. Da mi to pewność siebie by cisnąć trochę mocniej. To również weekend, w którym będę mieszał mojego obowiązki w F1 z weekendem wyścigowym F2, co będzie unikalnym wyzwaniem. Jestem gotowy i czekam na ten bardzo zajęty weekend” – powiedział Nicholas Latifi.
W ubiegłym roku w Grand Prix Francji tylko jeden Williams dojechał do mety. Sergey Sirotkin zajął 15. miejsce, będąc zdublowanym raz. Lance Stroll nie ukończył rywalizacji.