Na Red Bull Ringu, w niedzielny poranek, organizatorzy dbali, żeby gromadzący się na torze od wczesnego poranka kibice, mieli syte przystawki przed daniem głównym, jakim miał być wyścig Formuły 1.
O 9:40 na torze pojawili się kierowcy F3, aby rywalizować na dystansie 24 okrążeń, w 2, sprinterskim wyścigu.
Z pole position ruszał, 8 we wczorajszym wyścigu, Lirim Zendeli z teamu Sauber Junior Team by Charouz. Niemiec słabo wystartował, wyprzedził go Jake Hughes, ale jeszcze przed końcem 1 okrążenia Zendeli odzyskał prowadzenie.
Zacięta walka toczyła się o 3 miejsce. Dwaj kierowcy teamu PREMA; Robert Shwartzman i Marcus Armstrong pojedynkowali się na torze. Górą był Rosjanin, a po kilku okrążeniach wykorzystał też kłopoty Hughesa i Zendelego i został liderem wyścigu.
Słabym tempem jechali zarówno Vips jaki Zendeli. Tracili pozycje i byli kolejno na 9 i 5 miejscu. Po chwili Zendeli stracił następne pozycje. Niemal równocześnie minęli go Fewtrell i Pulcini.
W międzyczasie, na torze „pojawił się” VSC, swoim szerokim wyjazdem i uszkodzeniami w aucie spowodował to Ye Yiffey.
Na czele stawki Armstrong atakował Shchwartzmana.
Na 18 okrążeniu Daruvala, kosztem Pulciniego i Zendelego, awansował na 4 miejsce.
Na 3 okrążenia przed metą, dwaj zawodnicy zespołu Campos spowodowali Wirtualny Samochód Bezpieczeństwa; Alex Peroni stracił panowanie nad bolidem, na hamowaniu do zakrętu na. 3 zablokował koła i uderzył w Sebastiana Fernandeza.
Wyścig wznowiono na ostatnim okrążeniu i mieliśmy jeszcze nie lada emocje. Nowozelandczyk Marcus Armstrong zaatakował bezpardonowo Roberta Shwartzmana na dojeździe do zakrętu nr. 3, Rosjanin nie zdołał wyhamować i uderzył w Nowozelandczyka. Lider Mistrzostw Świata dowiózł wprawdzie do mety prowadzenie, ale miał uszkodzone przednie skrzydło w bolidzie i Jacka Hughesa na plecach. Armstrong, który przy kontakcie przebił tylną oponę i skończył dopiero 19.
Shwartzmana uznano winnym kolizji, (moim zdaniem niesłusznie) ukarano 5 sekundami kary i ostatecznie sklasyfikowani na 3 miejscu. Drugi był Hindus Jehan Daruvala, a wygrał Brytyjczyk Jake Hughes.
Autorem najszybszej „pętli” został dziś Duńczyk Christian Lundgaard z teamu ART, ale jako, że ukończył wyścig dopiero 17, nie zdobył żadnych punktów.
Piotr Ciesielski