Szefowa ostatniego zespołu w stawce chwali bojowego ducha swojej ekipy i mówi, że morale zespołu są w dobrym miejscu. Chwali ona również postawę kierowców, którzy wykonują świetną pracę, biorąc pod uwagę sytuację, w której są.
„Obaj kierowcy zrobili więcej niż od nich oczekiwaliśmy. Wiedzieli, podobnie jak my, rozpoczynając ten sezon, że będzie bardzo trudno, ale obaj byli wyjątkowo pomocni i podnosili morale zespołu, będąc graczami zespołowymi i trzymając odpowiedni poziom. To musi być niesamowicie trudny rok dla nich” – powiedziała Claire Williams.
Odniosła się ona również bezpośrednio do formy Roberta Kubicy.
„Nawet jeżeli nie jest to jego debiutancki sezon, to był z dala od sportu przez bardzo długi czas i na pewno trudno im przystępować do weekendu wiedząc, że prawdopodobnie zakwalifikują się ostatni i będą finiszować na końcu, ale wykonali znakomitą pracę i mam nadzieję, że to będzie kontynuowane” – dodała szefowa zespołu z Grove.
Claire wciąż twierdzi, że w Grove panuje bojowa atmosfera.
„To dobre, bo ciężka praca czyni cię mocnym moralnie. Wszyscy wiedzą, gdzie chcemy być i robią wszystko by tam dojść. Zawsze pracowaliśmy bardzo ciężko przez wiele lat. Mamy wdrożony program by być pewnym, że morale zespołu są tam, gdzie powinny być. Znakiem tego, że robimy to dobrze jest, że straciliśmy tylko jedną osobę z zespołu wyścigowego po ubiegłym sezonie i nie stało się to z powodu formy bolidu. To pokazuje ducha, którego mamy w zespole. Ludzie robią wszystko, by sprawić, że gotowe będą dwie lub trzy konstrukcje nośne. Wszyscy wiedzą, że to podróż i chcą być jej częścią. Dla mnie to typowy duch Williamsa i wszystkim podoba się to wyzwanie” – dodała Claire Williams.
Źródło: motorsportweek.com