Grand Prix Hiszpanii nie zaskoczyło atrakcyjnością, w Williams raczej rozczarował tempem w porównaniu z wczorajszymi kwalifikacjami. George Russell był w miarę zadowolony ze swojego wyścigu, Robert Kubica natomiast nie czuł się komfortowo, musząc przez cały wyścig dbać o opony.
„To był kolejny trudny wyścig dla nas, ale obaj nasi kierowcy spisali się dobrze, unikając problemów i dowożąc oba samochody do mety. Mieszanki opon i warunki sprawiły, że dostępne były różne strategie, obejmujące wszystkie trzy mieszanki. Ekipa w boksach wykonała bardzo dobre postoje i nadal wykonują świetną pracę w trudnych okolicznościach. Nasza uwaga teraz skupia się na testach, na których będziemy rozwijać FW42” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
George Russell po raz piąty w tym sezonie dojechał przed Robertem Kubicą, tym razem na 17. miejscu. Walczył on z naszym rodakiem podczas pierwszego stintu i dysponował nieco lepszym tempem niż Kubica.
„To było standardowe Grand Prix dla nas. Nasze tempo było prawdopodobnie słabsze niż kwalifikacyjne, więc jest to coś, na co musimy zwrócić uwagę. To był intrygujący weekend dla nas. Przywieźliśmy pewne części do testowania i zebraliśmy konkretne informacje o nich. Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku” – powiedział George Russell.
Robert Kubica dobrze zaczął wyścig, przez kilkanaście okrążeń utrzymując za sobą George Russella. Potem niestety został wyprzedzony, gdy dokonywał zmiany ustawień.
„Zacząłem dość dobrze, ale potem zostałem ściśnięty pomiędzy dwoma bolidami Racing Point więc musiałem odpuścić na środku prostej i straciłem tam sporo. Potem straciłem pozycję na rzecz George`a, ale potem odzyskałem ją w zakręcie czwartym. Mój pierwszy stint nie wyglądał źle. George wyprzedził mnie, gdy zostałem poproszony o zmianę kilku rzeczy na kierownicy i nie spodziewałem się go tak blisko. Nie byłem gotowy do obrony, a gdy zobaczyłem go w lusterku, było już za późno. Zmieniliśmy naszą strategię podczas wyścigu i myślę, że dobrze, że pojawił się samochód bezpieczeństwa, bo inaczej mielibyśmy problemy z zarządzaniem miękkimi oponami pod koniec wyścigu. W trakcie wyścigu jeździsz 7 sekund wolniej. W pierwszy stincie, a właściwie całym wyścigu chodziło o zarządzanie oponami. Trudno czuć się komfortowo kiedy musisz cały czas upewniać się że dobrze zarządzasz oponami. Cały wyścig to bardziej sztuka zarządzania nimi niż jazda” – powiedział Kubica, który na pytanie Eleven Sports, czy czeka na Grand Prix Monako, które będzie następnym Grand Prix, odpowiedział, że średnio.
Agata Bednarczuk