Bardzo zgodni byli dziś kierowcy Williamsa odnośnie tempa i zachowania ich bolidów w pierwszych treningach przed Grand Prix Monako. Obaj nie ustrzegli się błędów i zdają sobie sprawę z tego, że by uzyskać niezły wynik trzeba będzie dużo ryzykować. Przeczytajcie ich wypowiedzi.
„Jak zawsze w przypadku Monako, pierwsze treningi to aklimatyzacja do unikalnej natury toru. Nasz program w pierwszym treningu skupiał się na daniu kierowcom wystarczającej liczby czasu na torze, by mogli zbudować swoją pewność siebie w samochodzie. Pozwoliło to inżynierom sprawdzić temperatury samochodu, które są pod kontrolą. W drugim treningu, gdy tor nabierał przyczepności, byliśmy w stanie przyjrzeć się kwestii zarządzania opon by przygotować się do kwalifikacji i wyścigu. Teraz mamy dodatkowy dzień na przyjrzenie się danym przed ustawianiem samochodu w trzecim treningu. Obaj kierowcy wykonali dobrą pracę z jedynie drobnym obrotem Roberta rano i spłaszczeniem opon przez George`a. Spowodowało to drobne zmiany w naszym programie. Zespół w Grove wykonał świetną pracę, dostarczając nam części przeznaczonych wyłącznie na Monako i wszystkie spisują się dobrze” – powiedział Dave Robson, starszy inżynier wyścigowy Williamsa.
Robert Kubica dokładnie nakreślił problemy Williamsa w Monako, które powodują, że kierowcy są zmuszeni podejmować znaczne ryzyko, jeżeli chcą wycisnąć więcej z bolidu.
„Nie mogłem doczekać się powrotu do samochodu w Monako. Biorąc pod uwagę brak przyczepności, który mamy i problemy z ogólnym dociskiem i przyczepnością całego samochodu, Monako nie jest najłatwiejszym miejscem do jazdy. Niestety feeling nie jest dobry, co było do przewidzenia. Liczysz zawsze na miłą niespodziankę, ale nie ma cudów. Kiedy brakuje ci ogólnej przyczepności, to Monako uwypukla to nawet bardziej i robi się jeszcze trudniej by cisnąć samochodem gdy nie masz wystarczającej pewności, że będziesz w stanie wycisnąć coś z jazdy”.
„Feeling był jaki był, jakiego można było się spodziewać. Nie jest to auto łatwe do prowadzenia tutaj. Było tak, jak się spodziewaliśmy. Nie było różnic między 1. a 2. treningiem w bolidzie. Warunki na torze się jednak zmieniają. Wszystko sprowadza się do tego, ile ryzyka trzeba dziś podjąć żeby wykręcać dobry rezultat. W pierwszym treningu Red Bull jechał przede mną i zgubiłem docisk. W sobotę widoki będą takie, jakie będzie niebo” – powiedział Robert Kubica w rozmowie z Eleven Sports po 1. treningu.
Polak był jednak w stanie znaleźć jakieś pozytywy z dzisiejszych jazd.
„Pozytywne było to, że wracając tu po 9 latach, wskoczyłem do samochodu i już pierwsze okrążenia były niezłe” – dodał Kubica.
Ze słowami Roberta zgadza się George Russell.
„Byliśmy prawdopodobnie wolniejsi niż chcieliśmy i może nawet niż oczekiwaliśmy. W Monako trzeba mieć pewność w samochodzie i stałość auta. W tym momencie nam tego brakuje. Nie jestem tym zaskoczony” – mówi Anglik, który cały czas uważa, że trzeba z tej sytuacji starać się wycisnąć jak najwięcej i kontynuować naukę. Wierzy on, że tempo Williamsa w wyścigu będzie lepsze.
„Było jednak fajnie i ekscytująco jeździć bolidem F1 po tych ulicach. Miałem frajdę, szczególnie podczas jazdy z małymi obciążeniami paliwem, próbując wycisnąć maksimum i było to dobre doświadczenie” – powiedział Russell.
Uważa on, że gorsze wyniki Williamsa w Monako, nie będą dramatem.
„Monako to bardzo szczególny tor i jeżeli zrobimy krok w tył podczas tego weekendu, to nie będziemy bardzo zawiedzeni, bo Monako nie jest relewantne na resztę roku. Tempo w Barcelonie było znacznie lepsze, a był to bardziej reprezentatywny tor” – powiedział George.