Mimo powrotu do straty do środka stawki, którą widzieliśmy w Grand Prix Australii, Claire Williams mówi w rozmowie z Autosportem, że jej ekipa robi postęp i zapowiada przywożenie nowych poprawek na kolejne wyścigi i dużego ich pakietu w środku sezonu. Zaprzecza jakoby jej ekipa odpuszczała już sezon 2019.
„Teraz widzimy światło na końcu tunelu. To może być powolny proces, ale wszyscy wiemy, że przywrócenie osiągów samochodu zajmuje trochę czasu. W fabryce odbywa się dużo dobrej pracy, którą ludzie niekoniecznie mogą jeszcze dostrzegać. Zespół aero wykonuje wspaniałą pracę, znajdując formę w tunelu aerodynamicznym i teraz zamierzamy przywozić na najbliższe wyścigi i w kolejnych miesiącach efekty ich prac w dużym pakietem poprawek w połowie sezonu. Wierzymy, że da nam to znaczącą poprawę osiągów” – mówi Claire Williams.
Z tego co wiem, może być to prawda, gdyż Williams rozwiązał jeden z problemów dotyczących korelacji pomiędzy danymi zbieranymi w tunelu aerodynamicznym a tymi z torów.
Zapytana przez Autosport o pomysł odpuszczenia sezonu 2019 i skupieniu się na pracach na rok 2020, szefowa Williamsa odpowiedziała: „Nie, niczego w Williamsie nie spisujemy na straty, nigdy. Nigdy tak nie robiliśmy i tak pozostanie, niezależnie od tego, gdzie jesteśmy. Takie jest już nasze nastawienie. Nie skreślamy sezonów tylko dlatego, że nie idzie nam dobrze. Dla nas w tym momencie liczy się sezon 2019, a 2020 jest z nim mocno połączony. To będzie ewolucja rozwoju i zamierzamy przywozić poprawki na każdy wyścig. Zdecydowanie widzimy, że to działa, zmniejszamy stratę do 9. zespołu i będziemy robić to w dalszej części sezonu” – mówi Claire Williams.
Statystyki rzeczywiście pokazują, że w Grand Prix Hiszpanii Williams był nieco bliżej rywali w kwalifikacjach, jednak w Monako strata do czołówki i 9. miejsca była nawet wyższa niż w Grand Prix Australii, rozpoczynającym sezon 2019.
Źródło: Autosport.com